Polityk wypowiedział się o relacjach polsko-izraelskich i podpisaniu ustawy o IPN przez prezydenta Andrzeja Dudę, oraz skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. - Nie uważam, żeby to była dobra decyzja, dlatego że cała zmiana ustawy jest marna. Po pierwsze, dotyczy ona IPN-u, a SLD było zawsze przeciwne IPN-owi. Nie głosowaliśmy za powołaniem tej instytucji, w związku z tym zmiana kompetencji lub dodania jej kompetencji zawsze zakończy się zadymą. Ta ustawa w ogóle nie będzie skuteczna. Jej założeniem miała być walka ze słowami "polskie obozy śmierci", a tych słów w ogóle nie ma w tej ustawie. Rozszerzono katalog na zachowania przeciwko Polsce, które są nieokreślone. I będą trudne do interpretowania – powiedział.
- Dlaczego jestem przeciwko tej ustawie? Bo powinna ona ścigać za granicą tych, którzy mówią o nas źle. Mam przykład: minister edukacji rządu izraelskiego wypowiedział się źle o obozach śmierci, i co teraz zrobi pan prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki? – zastanawiał się Czarzasty.
Proszony o komentarz w sprawie głosowania o ustawie o IPN i wstrzymanie się od głosu posłów PO i Nowoczesnej, odpowiedział że odbiera to konsekwentnie. - Dzięki temu notowania naszej partii rosną. (...) W sprawie tej ustawy, PO i Nowoczesna wstrzymały się od głosu, a teraz pan Grzegorz Schetyna apeluje do prezydenta, żeby ją zawetował – przecież to jest śmieszne – skomentował.
Czarzasty podkreślił, że politycy PO i Nowoczesnej są bardzo niekonsekwentni w działaniu. Zdaniem polityka wynik ok. 7 proc. w sondażach dla SLD jest przyczyną pracy szeregowych członków ugrupowania, które reprezentuje. - To jest skomplikowany proces i efekt pracy SLD głównie "na dołach", bo nie ma nas w Sejmie. (...) To jest efekt błędu opozycji parlamentarnej i sytuacji, która dzieje się w kraju – ocenił.
Pytany przez prowadzącego Michała Kolanko o początek kampanii wyborczej SLD w Warszawie, Czarzasty odpowiedział że na przyszłej konwencji majowej zostaną ogłoszone listy i kandydaci. Podkreślił, że SLD i Lewica Razem wystartuje na poziomie Sejmików. - W Warszawie - która jest zwykle obiektem zainteresowań - mówimy w ten sposób: wolna ręka dla struktury miejskiej SLD. Jeżeli wejdzie w koalicję z PO i Nowoczesną czy z PSL-em, jest na to przyzwolenie. (...) Przecież rządzimy bądź współrządzimy w wielu miastach. Na przykład w Elblągu jest prezydent z PSL-u, a wiceprezydent z SLD. W Łodzi jest pani Zdanowska z PO i pan Trela, wiceprezydent z SLD. W Warszawie współrządzimy z PO w trzech dzielnicach. (...) Będziemy chcieli jeszcze odbyć ostateczne rozmowy z partiami, które są solidne i demokratyczne, a więc również z partiami opozycyjnymi – powiedział Włodzimierz Czarzasty.
