Bolton oświadczył, że decyzja o wysłaniu okrętów USA na Bliski Wschód zapadła w odpowiedzi na "kolejne niepokojące i eskalujące (konflikt) stwierdzenia i ostrzeżenia" ze strony Teheranu.
- USA nie chcą wojny z reżimem w Iranie, ale jesteśmy w pełni gotowi, by odpowiedzieć na każdy atak, czy to ze strony popleczników (Iranu), czy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, czy regularnej armii Iranu - oświadczył Bolton.
Przedstawicie władz USA, cytowany przez Reutersa podkreśla, że siły te "zostały wysłane w rejon (Bliskiego Wschodu) w celu odstraszania" Iranu, w związku z "potencjalnymi przygotowaniami sił Iranu i jego popleczników wskazującymi na możliwe ataki na siły USA w regionie".
To kolejne w ostatnim czasie posunięcie Waszyngtonu wymierzone w Iran - zauważa Reuters.
Kilkanaście dni temu Waszyngton poinformował, że nie przedłuży przyznanych ośmiu krajom wyłączeń na import ropy z Iranu - co ma na celu redukcję eksportu ropy przez Iran do zera. W ten sposób, poprzez presję ekonomiczną, USA chcą zmusić Iran do negocjacji ws. programu nuklearnego oraz zbrojeń tego kraju.