Elżbieta Kruk z sukcesem wystartowała do Parlamentu Europejskiego, co oznacza, że ktoś musi objąć o niej mandat w Sejmie. Według prawa, jej mandat przypada kolejnemu kandydatowi na liście, który w 2015 roku nie dostał się do Sejmu. Choć osobą taką był Sławomir Skwarek, mandat posła objął on już w listopadzie ubiegłego roku, gdyż zastąpił Jarosława Stawiarskiego, który został marszałkiem województwa lubelskiego.
Czytaj także: Kruk: Kurski robi czasem paździerzową telewizję
Pierwszym kandydatem do objęcia mandatu po Elżbiecie Kruk był wiceprezes PFR Grzegorz Muszyński, który zrezygnował z tej możliwości. Mandatu po Kruk nie chce także obecny radny sejmiku lubelskiego Marek Wojciechowski, który w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu podkreślił, że szanuje decyzję o wyborze go do sejmiku i czuje się w obowiązku, aby reprezentować w regionie swoich wyborców.
Trzecim w kolejności do objęcia mandatu w Sejmie po posłance jest Zdzisław Podkański. - Uważam, że moje doświadczenie krajowe i zagraniczne najlepiej jest spożytkować na rzecz biedniejszych regionów, a jednym z nich jest Lubelszczyzna - powiedział w rozmowie z "Kurierem Lubelskim” Podkański. - Poza tym uważam, że jako przewodniczącemu sejmiku nie wypada mi porzucać tego zadania na rzecz pięciu miesięcy pracy w Sejmie - dodał.