Marszałek sejmu Elżbieta Witek zarządziła wczoraj powtórny wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa, gdy część posłów zgłosiła niesprawność elektronicznego systemu do głosowania. Opozycja sprzeciwiała się temu, gdyż marszałek nie podała wyników pierwszego głosowania. Oburzenie wywołały także słowa jednej z posłanek: "jest problem, trzeba anulować, bo przegramy". Ze stenogramu, który opublikowany jest na stronie sejmowej nie wynika jednak, kto był ich autorem. Opozycja przypisuje je którejś z posłanek PiS-u.
Jadwiga Emilewicz w radiowej Jedynce powiedziała, że procedura anulowania głosowania nie jest w Sejmie czymś niezwykłym. Jak podkreśliła, przy głosowaniu blokowym na członków Krajowej Rady Sądownictwa, które jest bardziej złożone, pierwszymi posłami, którzy zgłosili, że urządzenia nie działają byli posłowie opozycji, a dopiero później dołączyli posłowie Zjednoczonej Prawicy. - Więc te głosy, że nie działa były z wielu stron i pani marszałek zdecydowała się anulować - stwierdziła Jadwiga Emilewicz.
W powtórzonym głosowaniu izba wybrała czterech nowych posłów-członków Krajowej Rady Sądownictwa - Bartosza Kownackiego, Arkadiusza Mularczyka, Mareka Asta i Kazimierza Smolińskiego. Wszyscy wybrani należą do klubu PiS.