Była to druga w ciągu trzech miesięcy mowa tronowa królowej. Zgodnie z tradycją przemówienie rozpoczyna sesję Izby Gmin.
Tradycją jest, że zmierzający na salę w celu wysłuchania monarchini liderzy obozu władzy i opozycji rozmawiają ze sobą. Tym razem tak nie było - szef zwycięskiej w ostatnich wyborach Partii Konserwatywnej premier Boris Johnson szedł uśmiechnięty, nie rozmawiał jednak z kroczącym obok niego liderem laburzystów Jeremym Corbynem, na którego twarzy uśmiech nie gościł.
Partia Johnsona wygrała wybory z 12 grudnia zdobywając 365 mandatów w Izbie Gmin - najwięcej od 1987 roku. Z bezpieczną większością mandatów szef rządu będzie mógł przystąpić do realizacji głównego hasła wyborczego "Get brexit done" (Dokończyć brexit).
Królowa rozpoczęła mowę od tematu opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Rząd zapowiedział, że do brexitu dojdzie 31 stycznia 2020 r. - Moi ministrowie przedstawią projekty ustaw, by zapewnić wyjście Wielkiej Brytanii tego dnia i by jak najlepiej wykorzystać możliwości, jakie ta sprawa niesie dla wszystkich obywateli Zjednoczonego Królestwa - oświadczyła.