Andrzej Duda został przez słuchacza "Rozmów niedokończonych" zapytany, czy jako prezydent "jest w stanie przeprowadzić Polskę do końca przez czerwone morze, jako że obecnie jesteśmy w szuwarach, jeszcze nie wyszliśmy całkowicie suchą stopą".
- Dziękuję za to specyficzne porównanie, za te "szuwary" - odparł prezydent. - Mam nadzieję, że my rzeczywiście zaczynamy powoli z tych szuwarów wychodzić - dodał oceniając, że "to nie jest proces łatwy". - Proszę pamiętać, że przez całe lata, dziesięciolecia, od II wojny światowej do 1989 roku w Polsce był określony ustrój i była dominacja sowiecka, która powodowała, że Polska nie była państwem ani w pełni niepodległym, ani w pełni suwerennym, a władze były narzucone z Moskwy - mówił prezydent.
Andrzej Duda zaznaczył, że byli "określeni ludzie", którzy przez dziesięciolecia byli beneficjentami tamtego systemu. - I nie było tak, że 1989 rok tutaj spowodował nagłą zmianę, to doskonale wiemy - stwierdził.
- My cały czas dzisiaj jeszcze oczyszczamy Polskę z różnego rodzaju zabrudzeń, które wprowadziła tamta epoka - oświadczył.
Wspominając o wszystkich nieszczęściach, "które na nas spadły" prezydent powiedział, że "do dzisiaj my leczymy różnego rodzaju rany i chcemy, żeby one się zabliźniły, do dzisiaj prostujemy różnego rodzaju ścieżki".