Facebook usunął fanpage Korwin-Mikkego. Był tam najpopularniejszym politykiem

Obserwowana przez prawie 780 tys. użytkowników strona Janusza Korwin-Mikkego na Facebooku została usunięta przez administrację portalu - poinformowali politycy Konfederacji.

Aktualizacja: 13.11.2020 06:22 Publikacja: 12.11.2020 22:43

Facebook usunął fanpage Korwin-Mikkego. Był tam najpopularniejszym politykiem

Foto: Fotorzepa/ Jakub Czermiński

qm

Korwin-Mikke był najpopularniejszym polskim politykiem na Facebooku. Jego fanpage obserwowało w ostatnim czasie prawie 780 tys. użytkowników tego portalu, a poseł Konfederacji wyprzedzał m.in. Andrzeja Dudę (755 tys.) czy Szymona Hołownię, który w ostatnim roku wdarł się do czołówki (700 tys.). Miał też więcej fanów, niż cała Konfederacja (450 tys.), partia Wolność/KORWiN (250 tys.), nie mówiąc o Ruchu Narodowym (40 tys.).

W czwartek strona Korwin-Mikkego zniknęła z Facebooka. Polityk na Twitterze (gdzie jego konto funkcjonuje bez przeszkód), stwierdził, że stronę zablokowali mu „z kompletnie niezrozumiałych powodów Faszyści i Bolszewicy”. Nie poinformował, jaki powód podała administracja portalu. Wcześniej niejednokrotnie blokowane były poszczególne wpisy Korwin-Mikkego.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"