Europosłanka rezygnuje z członkostwa w PO

"Na ręce przewodniczącego Małopolskiej Platformy Obywatelskiej, pana Aleksandra Miszalskiego, złożyłam dziś rezygnację z członkostwa w partii" - pisze w oświadczeniu umieszczonym na Twitterze europosłanka Platformy Obywatelskiej, Róża Thun.

Aktualizacja: 17.05.2021 12:51 Publikacja: 17.05.2021 10:08

Europosłanka rezygnuje z członkostwa w PO

Foto: PAP, Mateusz Marek

Thun pisze, że "jej decyzje coraz częściej rozchodziły się z tym, jak głosowała delegacja Platformy Obywatelskiej w PE".

Wskazała w tym kontekście "głosowanie ws. przyjmowania uchodźców i otaczania ich opieką prawną i pomocą humanitarną".

"Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa, żądającej uruchomienia procedury z artykułu 7" Traktatu o UE - dodała.

"Jakiś czas temu głosowaliśmy za znaczącym obniżeniem emisji CO2 w całej UE do roku 2030. I tu znowu - moja partia była za 55 proc., ja zaś głosowałam z tymi, którzy żądali 60 proc." - podkreśliła Thun.

Następnie europosłanka stwierdziła, że "kulminacją" było dla niej wstrzymanie się PO od głosu ws. ustawy o ratyfikacji Funduszu Odbudowy w Sejmie.

Thun wyraża nadzieję, że jej decyzja będzie "impulsem do refleksji wewnątrz partii".

Zapowiada też, że nadal najważniejszy będzie dla niej głos jej wyborców.

Thun pisze, że "jej decyzje coraz częściej rozchodziły się z tym, jak głosowała delegacja Platformy Obywatelskiej w PE".

Wskazała w tym kontekście "głosowanie ws. przyjmowania uchodźców i otaczania ich opieką prawną i pomocą humanitarną".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Komisja nie była w stanie wezwać Kamińskiego. Prokuraturze się udało. Szczerba tłumaczy