Media wpadły we własne sidła

Rozmowa z dr. Tomaszem Żukowskim, politologiem z UW

Publikacja: 19.11.2007 04:46

Rz: Pastisz artykułu z „Newsweeka” wydrukowany w sobotniej „Rzeczpospolitej” część mediów potraktowała jako ujawnienie nowej afery. To brak poczucia humoru czy może są dziennikarze, dla których ochota przyłożenia PiS jest większa niż troska o prawdę?

Tomasz Żukowski:

Jedno i drugie, ale przede wszystkim trzecie: przez miesiące ostrej debaty media zaangażowały się w spór polityczny. I dziś niektórzy dziennikarze uwierzyli w promowaną przez siebie wizję świata, lansowaną przecież nie po to, żeby dotrzeć do prawdy, tylko żeby wygrać. Stali się ofiarami własnych działań.

Ale nabrać dali się nie tylko dziennikarze, także odbiorcy.

Ludzie nieraz kupowali opowieści nieprawdziwe. Najsłynniejszy przykład to panika wywołana w 1938 roku słuchowiskiem Orsona Wellesa „Wojna światów”. Martwi mnie co innego – że dało się nabrać tylu wytrawnych dziennikarzy i polityków.

Felieton stał się faktoidem: nieprawdziwą informacją, która zaczyna funkcjonować jako prawdziwa...

Ludzie są gotowi wierzyć w informacje, z którymi się utożsamiają emocjonalnie, potwierdzające zaakceptowane już przez nich schematy. Tekst redaktora Lisickiego był pastiszem publikacji „Newsweeka“. I to tamten tekst jest najbardziej interesujący. Był dowodem postępującej tabloidyzacji debaty publicznej. Opowieść o „kuszeniu Beaty” mogłaby się przecież ukazać jako broszurka w serii Harlequina. W jednostronny sposób selekcjonowała fakty na temat działalności pani Sawickiej. Reagując na ten baśniowy obraz dawnej działaczki PO Paweł Lisicki wysłał do mediów bardzo wyraźny sygnał: uważajmy, bo jesteśmy blisko miejsca, w którym dziennikarstwo z szukania prawdy zamienia się w zwykły, polityczny PR.

Media, które złapały się w pułapkę wycofały się z doniesień po cichu. To dobra taktyka obrony?

Pokazuje, jak bardzo dziennikarze zmienili się z czwartej władzy w pierwszą. Ile w nich pychy, a w konsekwencji – nieumiejętności przyznania się do błędu. Szczególnie, gdy jest on wytknięty przez konkurentów. Na te zgubne poczucie nieomylności jedynym lekarstwem jest pluralizm środków przekazu nawzajem się kontrolujących. Dlatego bardzo się cieszę, że polskie media są na razie pluralistyczne.

Rz: Pastisz artykułu z „Newsweeka” wydrukowany w sobotniej „Rzeczpospolitej” część mediów potraktowała jako ujawnienie nowej afery. To brak poczucia humoru czy może są dziennikarze, dla których ochota przyłożenia PiS jest większa niż troska o prawdę?

Tomasz Żukowski:

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Donald Tusk jedzie na Ukrainę, Wołodymyr Zełenski odwiedzi Polskę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Gdzie są domki od premiera dla piłkarzy prywatnej szkółki? Beneficjent w opałach