Szacuje się, że w Biurze Ochrony Rządu pracuje 3,5 tysiąca ludzi. Od 500 do 700 należy do Formacji Ochrony Specjalnej strzegącej polskich VIP. Ilu dokładnie chroni polityków, nie wiadomo. – To wiedza tajna – mówi rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
Jak ustaliliśmy, najwięcej funkcjonariuszy chroni prezydenta: od siedmiu do dziesięciu. W zależności od potrzeb ich liczba może zostać podwojona. Ochrona trwa przez całą dobę. Podlega jej też najbliższa rodzina prezydenta.
Jolanta Kwaśniewska przyznawała nawet, że ze swoimi ochroniarzami chodzi na zakupy i spędza z nimi więcej czasu niż z mężem.
Jak ściśle chroniony jest prezydent, można było przekonać się w ubiegłym roku. Wtedy ochronę przyznano Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie pełnił jeszcze funkcji premiera, ale uznano, że z uwagi na podobieństwo fizyczne mógł zostać pomylony z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Premiera każdego dnia chroni od pięciu do siedmiu oficerów BOR. – Mnie ochraniało sześciu funkcjonariuszy – wspomina były szef rządu Józef Oleksy.