Rozmowa Lecha Kaczyńskiego z Grzegorzem Napieralskim trwała prawie cztery godziny, a zakończyła się ok. godz. 23.15.
Spotkanie, o którym jako pierwsza napisała „Rz”, odbyło się w dwóch turach. Po półtorej godziny lider SLD wyszedł z Pałacu Prezydenckiego i razem z ministrem Michałem Kamińskim zapewnił dziennikarzy, że rozmowa przebiegła w bardzo dobrej atmosferze.
Po czym, ku zaskoczeniu wszystkich, lider SLD zamiast pojechać do TVN 24, wrócił na rozmowę z Lechem Kaczyńskim. Po wyjściu z Pałacu nie rozmawiał już z mediami, tylko uśmiechnięty odjechał. Udało nam się do niego dodzwonić tuż przed północą. Jak szef SLD tłumaczy tę zaskakująco długą dyskusję z Lechem Kaczyńskim? – Tradycyjne podziały na scenie politycznej zniknęły i trwa normalna debata między partiami a prezydentem – uważa Napieralski. – To była solidna rozmowa na wiele tematów.
Najwięcej czasu politycy poświęcili służbie zdrowia. – Zgodziliśmy się, że PO proponuje złe rozwiązania. Ustaliliśmy, że zorganizujemy większe spotkanie z ekspertami i przedstawicielami Sejmowej Komisji Zdrowia pod patronatem prezydenta – mówi lider SLD.
– Nastąpiła zbieżność poglądów, że musimy zachować najbardziej elementarne zasady sprawiedliwości społecznej, jeśli chodzi o ochronę zdrowia – oceniał z kolei Kamiński.