Obowiązki szefa Kancelarii Prezydenta, po rezygnacji Anny Fotygi, przejął jej zastępca Piotr Kownacki. Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym szefem kancelarii, decyzji najwcześniej można się spodziewać we wrześniu, po powrocie prezydenta z urlopu.
Anna Fotyga podała się do dymisji już w lipcu. Prezydent czekał jednak z jej przyjęciem. Dlaczego? – Fotyga za swoje ostatnie działania w sprawie negocjacji tarczy (wyjazd do Waszyngtonu wbrew woli rządu – red.) została zbesztana przez media i polityków, dlatego przyjęcie jej dymisji w dzień podpisania umowy było gestem hołdu wobec jej działań – mówi Elżbieta Jakubiak (PiS), niegdyś szefowa Gabinetu Prezydenta. I dodaje: – A przecież to ona jako szefowa MSZ była jednym ze współautorów mandatu negocjacyjnego z USA z 2007 r.
Była szefowa Kancelarii Prezydenta obecnie jest na urlopie. Wedle bliskich jej polityków nie chce już jednak kandydować do europarlamentu. – Bardzo zależało jej na ambasadzie w Watykanie, ale może być ambasadorem w każdym kraju – mówi nasz rozmówca.
Na przeszkodzie stoi jednak konflikt prezydenta z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Wkrótce jednak szef MSZ będzie chciał przedstawić prezydentowi do nominacji kilku ambasadorów, na których mu zależy, przy tej okazji Lech Kaczyński może zaproponować obsadzenie Fotygi w jednej z placówek.
Na miejsce po Annie Fotydze prezydent ma co najmniej dwóch kandydatów. Najbardziej prawdopodobnym jest Piotr Kownacki, od kilku tygodni zastępca Anny Fotygi i były współpracownik Lecha Kaczyńskiego w NIK. Za rządu PiS był prezesem Orlenu. Z Kownackim nie udało się nam skontaktować. Drugim kandydatem jest poseł PiS Aleksander Szczygło, jeden z zaufanych współpracowników prezydenta, były minister obrony, który już pełnił funkcję szefa Kancelarii Prezydenta. – Nic mi o tym nie wiadomo – ucina Szczygło.