W fotelu szefa Agencji Nieruchomości Rolnych umieściła go w styczniu PO. Trzy miesiące wcześniej Kuźmiński bezskutecznie starał się o mandat poselski z listy Platformy.
Agencja zarządza 2,5 mln ha gruntów. Zatrudnia blisko 1000 osób, ma ponad 2 mld zł rocznego budżetu. Teraz jej prezes ma kłopoty. – Wszczęliśmy śledztwo w sprawie złożenia fałszywych zeznań przez Wojciecha K. – poinformował „Rz” zastępca prokuratora rejonowego w Stargardzie Szczecińskim Andrzej Paździórko. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Prokuraturę zawiadomili adwokaci rolnika z Mechowa Dawida H., który już od czterech lat wojuje z Kuźmińskim.
W 2003 r. Kuźmiński był pyrzyckim administratorem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (przekształconej później w ANR). W maju 2004 roku H. wystąpił do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o dotację do ziemi dzierżawionej od ANR. Do wniosku dołączył protokół zdawczo-odbiorczy gruntu podpisany przez Kuźmińskiego w październiku 2003 r. ARiMR zapytała Agencję Nieruchomości Rolnych, czy rzeczywiście ziemia należy do Dawida H., bo inna osoba złożyła wniosek w sprawie tego samego gruntu. Kuźmiński zaprzeczył, jakoby miał podpisać protokół, H. dotacji nie dostał, a sprawą zajęła się prokuratura.
„Zeznania Kuźmińskiego są wykrętne” – uznał sąd, przed którym szef ANR wyparł się swego podpisu