– Dziwię się, że PiS planuje rewolucję programową. Przecież ich pozycja polityczna jest zawieszona wyłącznie na poparciu Radia Maryja. Bez niej PiS byłby partią formatu PC – mówi Marek Jurek, lider Prawicy RP, który odszedł z PiS po przegranej walce o wzmocnienie ochrony życia w konstytucji.
To aluzja do artykułu w „Naszym Dzienniku”, który razem z Radiem Maryja wchodzi w skład toruńskiego koncernu ojca Tadeusza Rydzyka. Gazeta opisała tezy nowego programu PiS i krytycznie oceniła fakt, że partia zmienia rozłożenie akcentów: ze spraw społecznych i światopoglądowych na gospodarkę i finanse, czyli domeny PO. „Wbrew deklaracjom w programie PiS nie znajdzie się postulat mówiący o gwarancjach bezwzględnej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci” – napisał „ND”. Oburza to gazetę, ponieważ to do PiS należą dziś posłowie związani z Radiem Maryja.
Ale zarzutów wobec PiS jest więcej. W innym tekście „Nasz Dziennik” ostrzegał: „prezydent i rząd są za euro”. A Jurek po spotkaniach braci Kaczyńskich z premierem Donaldem Tuskiem napisał w blogu, że prezydent, lider PiS i szef PO są w zmowie: „Zmowa, żeby rzucić na szalę referendum posiadanie przez Polskę własnego pieniądza, przy okazji raz jeszcze wmawiając Polakom, że państwo PO – PiS reprezentuje całą opinię publiczną.” – Referendum jest lepsze niż narzucenie nam przez PO – PiS unijnego pieniądza. Ale jeśli PiS chce bronić złotówki, nie powinien nią grać, ale zablokować zmianę konstytucji, która umożliwi wejście euro – mówi „Rz” Marek Jurek.
Ostro zareagowała też LPR. – PiS szuka sposobu, jak poprzeć euro i jednocześnie przekonać swych wyborców, że jest przeciw. Prowadzi niejasną grę, by zachować poparcie konserwatywnego elektoratu – sądzi Mirosław Orzechowski, lider LPR.
– Jurek i Liga to grupki poza parlamentem, chcące zwrócić na siebie uwagę – odpowiada Zbigniew Girzyński, toruński poseł PiS. Zapewnia, że artykuły nie powstały z inspiracji o. Rydzyka. – On nawet nie miał pojęcia, że są pisane, to była zwykła robota dziennikarska – przekonuje.