Reklama

Ludowcy nie wierzą w komisję naciskową

Wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. nacisków Mieczysław Łuczak (PSL) poinformował, że rezygnuje z dalszych prac w komisji.

Aktualizacja: 16.07.2009 07:29 Publikacja: 15.07.2009 12:20

Sebastian Karpiniuk (na pierwszym planie) i Mieczysław Łuczak

Sebastian Karpiniuk (na pierwszym planie) i Mieczysław Łuczak

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Ludowcy od wczoraj nie mają przedstawiciela w sejmowej komisji śledczej badającej rzekome naciski przedstawicieli władzy na prokuraturę i służby specjalne w okresie rządów PiS.

Przed rozpoczęciem przesłuchania prokurator Elżbiety Janickiej, byłej szefowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, z pracy w niej zrezygnował dotychczasowy wiceprzewodniczący Mieczysław Łuczak z PSL.

Powód? – Mam dość kłótni, wyzwisk i przepychanek. W takich warunkach dalsza praca komisji i w komisji nie ma sensu – mówi „Rz” Łuczak. Jego zdaniem posiedzenia komisji zamieniły się w polityczny ring między politykami PO i PiS, a to ośmiesza Sejm. – Ja z siebie pajaca nie będę robił – zaznaczył.

– Nie jestem zadowolony z jego decyzji, ale miał do niej prawo. Nie chciał się kompromitować, biorąc udział w żenującym widowisku, które funduje opinii publicznej komisja – komentuje Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL. Dodaje, że po sejmowych wakacjach wskaże innego kandydata PSL do komisji.

Ale zaznacza również, że będzie chciał we wrześniu rozmawiać z szefami klubów i Prezydium Sejmu o tym, czy dalsza praca komisji, która – jak mówi – przez pół kadencji nie przyniosła rezultatów, ma jeszcze sens.

Reklama
Reklama

Podczas jej wczorajszego posiedzenia znów doszło do awantury. Prokurator Janicka, która w 2007 r. nadzorowała grupę prokuratorów prowadzących dochodzenie w sprawie przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, chciała składać wyjaśnienia w trybie tajnym. Komisja nie zgodziła się na to. W trakcie dyskusji przewodniczący Sebastian Karpiniuk (PO), korzystając z komputerowego systemu obsługi mikrofonów, kilkakrotnie uniemożliwił zabranie głosu przedstawicielce PiS.

– To orwellowska rzeczywistość – oburzała się Marzena Wróbel (PiS).

– Wczoraj została pani wykluczona z tajnego posiedzenia, chciałbym uniknąć wykluczenia pani z części jawnej – ripostował Karpiuniuk.

Komisja pracuje od lutego 2008 r. Trzy razy zmieniała skład. Jan Widacki (Demokratyczne Koło Poselskie) i Andrzej Czuma (PO) odeszli, wykluczono Jacka Kurskiego (PiS).

Ludowcy od wczoraj nie mają przedstawiciela w sejmowej komisji śledczej badającej rzekome naciski przedstawicieli władzy na prokuraturę i służby specjalne w okresie rządów PiS.

Przed rozpoczęciem przesłuchania prokurator Elżbiety Janickiej, byłej szefowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, z pracy w niej zrezygnował dotychczasowy wiceprzewodniczący Mieczysław Łuczak z PSL.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zmiany w konstytucji? Szefernaker: Wzmocnienie roli prezydenta jest ważne
Polityka
Karol Nawrocki zaprzysiężony na prezydenta. Arcybiskup apeluje o prezydenturę ponad podziałami. Relacja na żywo
Polityka
Wiemy, którego prezydenta najlepiej oceniają Polacy. Wyniki sondażu
Polityka
Miller po zaprzysiężeniu Nawrockiego. „Chłostał retorycznym batogiem”
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama