Joe Biden zaprzecza oskarżeniom o napaść seksualną

Startujący w wyborach prezydenckich Demokrata Joe Biden poprosił Senat o odnalezienie dokumentów związanych z zarzutem napaści na tle seksualnym na byłą asystentkę. Zaprzecza on zarzutom, które mają dotyczyć sytuacji z 1993 roku.

Aktualizacja: 02.05.2020 08:16 Publikacja: 02.05.2020 08:05

Joe Biden zaprzecza oskarżeniom o napaść seksualną

Foto: AFP

- Nie, to nieprawda. Mówię jednoznacznie, że to nigdy się nie zdarzyło - powiedział Biden w wywiadzie dla MSNBC.

Czytaj także: Koronawirus w USA: Trump liczy na mniej niż 100 tys. ofiar

Tara Reade, która pracowała jako asystentka w biurze Bidena od grudnia 1992 do sierpnia 1993 roku, oskarżyła swojego byłego szefa o przyciśnięcie jej do ściany, sięgnięcie pod spódnicę i włożenie rąk pod bieliznę.

77-letni Biden, który z ramienia Demokratów będzie rywalem Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, spotkał się z presją ze strony członków swojej partii, którzy oczekiwali, że bezpośrednio odniesie się do tych oskarżeń.

- To otwarta księga. Nie mam nic do ukrycia - powiedział Biden. - Kobiety mają prawo do bycia wysłuchanymi, a prasa powinna dokładnie zbadać złożone przez nie zarzuty. Zawsze będę przestrzegał tej zasady - kontynuował. Przekonuje, że "w końcu, w każdym przypadku, liczy się prawda".

Biden poprosił Senat o opublikowanie dokumentów zawierających wszelkie skargi i inne dokumenty związane z zarzutem byłej asystentki. Dodał, że nie zna motywu oskarżeń Reade. 

Polityka
Czy USA porzucą Ukrainę? Bez nich Putin może zaatakować Europę już za pięć lat
Polityka
Kontrole na granicy Niemiec z Polską jeszcze co najmniej pół roku
Polityka
AP bez dostępu do Białego Domu. Poszło o Zatokę Meksykańską
Polityka
Europa przesuwa się w trzech kluczowych obszarach. Trumpizacja i jej granice
Polityka
Czy Ukraina to Europa? Nie tylko Włosi mają wątpliwości. Wyniki badań