Informację o rozpoczęciu prac przy rozmieszczaniu systemu rakietowego Aegis w podległemu Marynarce Wojennej USA ośrodku na Pomorzu podała w środę amerykańska Agencja Obrony Przeciwrakietowej (MDA). Deklaracja zbiega się z zapowiedzią zasadniczego przyspieszenia dostawy pierwszej z zamówionych przez polski rząd baterii Patriot – ma dotrzeć nad Wisłę już pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
To ważne sygnały pokazujące, że administracja Bidena, mimo chłodu w relacjach dyplomatycznych z polskim rządem, dotrzymuje podjętych zobowiązań wojskowych wobec naszego kraju.
Wściekłość Rosji
– Redzikowo to nie jest tarcza, która ochroni Polskę, bo nie zdoła zatrzymać lawiny pocisków wystrzelonych z Rosji. Ale jest to pępowina łącząca nas z Ameryką. Mówimy o jedynej stałej instalacji wojskowej USA w naszym kraju, która dodatkowo jest częścią szerokiego systemu obrony antyrakietowej Ameryki w Europie. To bardzo umacnia naszą więź z Waszyngtonem – mówi „Rz" Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej, który negocjował budowę Redzikowa.
Prace przy budowie zlokalizowanej w pobliżu Słupska bazy, do której za kilka lat będzie prowadził oddzielny zjazd na drodze ekspresowej S6, rozpoczęły się już w maju 2016 r. Obiekt miał być w pełni operacyjny w grudniu 2018 r. Tak się nie stało z powodu opóźnień, jakie zaliczył amerykański wykonawca budowlany, w szczególności gdy idzie o zabezpieczenie systemów ogrzewania i chłodzenie obiektu. Ale też w ostatnich latach polskie władze były przede wszystkim skoncentrowane na wynegocjowaniu z administracją Trumpa transferu dodatkowych jednostek (na zasadzie rotacyjnej), ale już znacznie mniej na realizacji umowy wynegocjowanej przez poprzedników. Ostatecznie ustalono, że liczba amerykańskich żołnierzy służących w Polsce urośnie do 5,5 tys., ale na zasadzie rotacyjnej.
Tyle poza Redzikowem. Tu, w bazie, która podlega Marynarce Wojennej USA, będzie służyło ok. 300 Amerykanów. Dzięki kontrowersyjnym zapisom umowy SOFA korzystają oni z daleko idącego immunitetu.