Była szefowa MSZ Anna Fotyga i szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy Antoni Macierewicz mają rozmawiać w USA m.in. o projekcie rezolucji, którą w czerwcu zgłosił republikański kongresmen Peter King. Proponuje powołanie niezależnej międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Zapowiedź wyjazdu polityków PiS oburzyła Pawła Grasia, rzecznika rządu. – To jest absolutny i totalny skandal, ocierający się wręcz o zdradę – mówił w Radiu Zet. – Gdyby w każdych innych warunkach doszło do sytuacji, że mamy legalne państwo (...) i ktoś zwraca się do obcego mocarstwa, mówiąc, że te instytucje są niewiarygodne, że to państwo jest nieważne, że to, czym to państwo się zajmuje, budzi wątpliwości, to jest sytuacja absolutnie skandaliczna.
– Na miejscu Grasia ostrożnie wypowiadałbym się o relacjach międzynarodowych w sprawie smoleńskiej. To przecież nasz rząd oddał całość postępowania Rosjanom – mówi Karol Karski (PiS), wiceszef Komisji Spraw Zagranicznych. – Może dziwna nerwowość Grasia wynika z tego, że rząd USA w podobnej sytuacji, gdy samolot z sekretarzem handlu na pokładzie rozbił się w Chorwacji, w całości prowadził śledztwo.
Karski podkreśla, że rząd USA – naszego sojusznika w NATO – ma sieć satelitarną, która może pomóc w zbadaniu okoliczności katastrofy.
Według szefa Klubu PSL Stanisława Żelichowskiego wyjazd polityków PiS tylko podgrzewa atmosferę wokół śledztwa.