Wybory będą z parytetami

Posłowie zmienili prawo wyborcze. Wprowadzili m.in. 35-procentowy parytet płci na listach kandydatów

Aktualizacja: 04.12.2010 01:36 Publikacja: 03.12.2010 18:10

O wprowadzenie parytetów na listach wyborczych zabiegał Kongres Kobiet. Na zdjęciu Henryka Bochniarz

O wprowadzenie parytetów na listach wyborczych zabiegał Kongres Kobiet. Na zdjęciu Henryka Bochniarz i inne jego przedstawicielki w grudniu 2009 r. przekazują marszałkowi Sejmu ponad 100 tys. podpisów poparcia dla tego projektu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To właśnie kwestia parytetów wzbudziła w Sejmie najwięcej kontrowersji. Kodeks wyborczy uchwalono zaś jednogłośnie.

Przyjęta w piątek ustawa parytetowa przewiduje, że odtąd na każdej liście wyborczej do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich będzie musiało być nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn. Inaczej lista nie zostanie zarejestrowana. Regulacja nie dotyczy tylko wyborów do Senatu oraz do rad gmin do 20 tys. mieszkańców. Tam bowiem obowiązuje ordynacja większościowa.

[srodtytul] Połowiczny sukces [/srodtytul]

– To sukces, ale jednak połowiczny – mówi "Rz" prof. Małgorzata Fuszara, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, a zarazem działaczka Kongresu Kobiet. To właśnie on rok temu złożył w Sejmie obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie parytetów na listach wyborczych. Również prof. Magdalena Środa, była pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn z gabinetu Marka Belki, mówi o połowicznym sukcesie. Projekt Kongresu Kobiet mówił bowiem o połowie miejsc dla kobiet. Poprawka wprowadzająca parytet na poziomie 35 proc. została przyjęta w toku prac parlamentarnych. Dlatego też organizacje kobiece nie są w pełni usatysfakcjonowane.

– Przy stosunku 35 do 65 trudno mówić o pełnej równości. Choć oczywiście na początek dobrze, że jest choć tyle. Do tej pory nie było bowiem żadnych zapisów mówiących o obowiązkowej reprezentacji kobiet. Mamy więc mniej niż to, o co nam chodziło, choć więcej niż to, co było dotychczas – dodaje Fuszara. Jej zdaniem teraz trzeba obserwować, jak przepisy zadziałają w praktyce. – Czy nie będą obchodzone przy umieszczaniu kobiet na listach – wyjaśnia. A część polityków jest zdania, że to nieuniknione.

– W gruncie rzeczy ta ustawa szkodzi kobietom. Obniża szanse tych, które rzeczywiście są aktywne i chcą działać w polityce – uważa Zbigniew Girzyński (PiS). Jego zdaniem kobietom nikt nie zamyka drogi na listy wyborcze, a w polityce i bez parytetów jest ich sporo.

– To zła ustawa. Nie chcę, by kobiety były w polityce tylko dlatego, że są kobietami. Nam trzeba dać działać, a nie do tego zmuszać – mówi Beata Mazurek (PiS). Według niej jedynym efektem wprowadzenia parytetów będzie łapanka na kobiety urządzana przy układaniu list wyborczych. – To nonsens – twierdzi.

Magdalena Środa nie zgadza się z tym argumentem. – To powielanie mitów i stereotypów. Takie wypowiedzi dowodzą tylko ignorancji i nieznajomości problematyki równościowej. Nowoczesna Europa stawia na równość i mechanizmy, które ją wspierają – mówi.

[srodtytul]Wszyscy za kodeksem[/srodtytul]

Mniej emocji wzbudziły pozostałe zmiany prawa wyborczego wprowadzone przez posłów. Kodeks wyborczy został uchwalony bez głosu sprzeciwu, co należy do rzadkości.

– Jestem z tego naprawdę dumny, bo to duże osiągnięcie legislacyjne. Spokojnie można powiedzieć, że z Sejmu wychodzi dobry dokument, który w tej chwili jest jeszcze niedoceniany – mówi "Rz" Waldy Dzikowski, szef komisji sejmowej, która od półtora roku pracowała nad ujednoliceniem i zebraniem w jeden akt prawny wszystkich ordynacji. – Przede wszystkim kodeks zawiera wiele zapisów ułatwiających wyborcom udział w głosowaniu, a także poprawiających przejrzystość kampanii, co z kolei postulowało wiele organizacji.

Uchwalenie kodeksu wyborczego w piątek pozwala na zachowanie wszystkich terminów, którym podlega prawo wyborcze, by mogło wejść w życie przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Kolejne Sejm i Senat zostaną więc wybrane już na nowych zasadach.

[ramka] [b]NAJWAŻNIEJSZE ZMIANY[/b]

[b]Latająca urna i karty w brajlu [/b]

Kodeks wyborczy ma wejść w życie 1 lutego 2011 r. i mieć zastosowanie do wyborów zarządzonych sześć miesięcy od tej daty.

Organ zarządzający wybory może postanowić, że głosowanie potrwa dwa dni

Każdy wyborca zostanie zawiadomiony o wpisaniu go do spisu wyborców

Polacy mieszkający za granicą będą mogli głosować korespondencyjnie

Zostanie wprowadzona "latająca" urna do głosowania w szpitalach i domach pomocy społecznej

Możliwe będzie tworzenie obwodów głosowania w akademikach (z wyjątkiem wyborów samorządowych)

Niewidomy może oddać głos na karcie sporządzonej pismem Braille'a

Ujednolicono czas głosowania – lokale wyborcze będą zawsze otwarte w godz. 7 – 21

Osoby niepełnosprawne będą mogły głosować przez pełnomocnika

Zakazano umieszczania plakatów i haseł wyborczych o powierzchni ponad 2 mkw.

[i]i.w.[/i][/ramka]

To właśnie kwestia parytetów wzbudziła w Sejmie najwięcej kontrowersji. Kodeks wyborczy uchwalono zaś jednogłośnie.

Przyjęta w piątek ustawa parytetowa przewiduje, że odtąd na każdej liście wyborczej do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich będzie musiało być nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn. Inaczej lista nie zostanie zarejestrowana. Regulacja nie dotyczy tylko wyborów do Senatu oraz do rad gmin do 20 tys. mieszkańców. Tam bowiem obowiązuje ordynacja większościowa.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia