Sobotnie obrady Rady Politycznej PiS miały dać partii pomysły na wyjście z wewnętrznego kryzysu, zdobycie nowych wyborców i podjęcie walki wyborczej z rządzącą PO. Ale ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego głównego rywala widzi w Solidarnej Polsce. A oba ruchy, choć zapowiadały otwarcie się na centrum, grzęzną w rywalizacji na radykalne deklaracje.
– To przypomina sytuację z połowy lat 90. Podział prawicy i konflikt o to, kto jest „prawdziwszą prawicą" – ocenia prof. Wojciech Cwalina, ekspert w dziedzinie marketingu politycznego.
O przyczynach porażki
– PiS ma kryzys poza sobą – deklarował Mariusz Kamiński, były szef CBA, który w sobotę został nowym wiceprezesem partii. Zastąpił wyrzuconego z niej Zbigniewa Ziobrę.
Do władz PiS na miejsce usuniętych wcześniej z Komitetu Politycznego „ziobrystów" dołączyli też eurodeputowani Tomasz Poręba, były szef sztabu wyborczego partii, i Marek Gróbarczyk oraz posłowie: Elżbieta Witek, Wiesław Janczyk i Adam Hofman, rzecznik partii.
Sobotnie posiedzenie Rady Politycznej PiS w Pułtusku, w którym wzięło udział ponad 200 działaczy, było pierwszym po wyborach parlamentarnych i niedawnym rozłamie.