Reklama

Ludzie prezesa wzmacniają wpływy

Tylko zaufani Jarosława Kaczyńskiego otrzymali jego rekomendację i prawo startu w wyborach. W strukturach wrze

Publikacja: 18.03.2012 20:24

Ludzie prezesa wzmacniają wpływy

Foto: ROL

W wyborach okręgowych władz partii, które w PiS zaczęły się w ten weekend i będą kontynuowane w kolejny, startować mogli tylko rekomendowani przez prezesa. Efekt? Kaczyński wzmocnił kontrolę nad ugrupowaniem. Ale ryzykuje też groźbę kolejnych odejść i rozłamów.

Wśród nowo wybranych szefów struktur okręgowych znaleźli się Antoni Macierewicz, Marek Suski, Leonard Krasulski, Krzysztof Lipiec i Marek Ast. Ich wybór nie wszystkim przypadł do gustu. Dlaczego? W niektórych regionach działacze woleliby w fotelu szefa widzieć swojego kandydata.

Podzieleni członkowie

Wewnętrzny konflikt wynikający z przyjętej formuły wyboru szefa okręgu (tam, gdzie o przywództwo ubiegał się więcej niż jeden kandydat, rekomendację mogła dostać tylko jedna osoba, i tylko na nią można było głosować) najdobitniej ujawnił przebieg wyborów w okręgu kieleckim. Tam o możliwość startu ubiegali się senator Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, i poseł Krzysztof Lipiec, dotychczasowy pełnomocnik.

Rekomendację dostał poseł. Zwolennicy pani senator mogli zagłosować jedynie przeciw jego kandydaturze. Część z nich w dniu głosowania dowiedziała się, że na salę obrad nie wejdzie "za niepłacenie składek". Zdaniem niektórych w ten sposób Lipiec zapewnił sobie wygraną. Gosiewska mówiła dziennikarzom, że "to właśnie ta smutna metoda eliminowania przeciwników z głosowania".

– Pani senator jest oderwana od rzeczywistości. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami – zapewnia "Rz" Lipiec.

Reklama
Reklama

Wybory podzieliły też członków PiS w okręgu lubuskim. Rekomendację dostał poseł Marek Ast. Ale chęć kandydowania zgłosił też Jerzy Materna. Asta popierali głównie działacze z Zielonej Góry i Gorzowa, Maternę – powiatowi. – Gdybyśmy mogli wybierać między dwoma kandydatami, wybory byłyby uczciwsze – mówi "Rz" jeden z działaczy PiS z Lubuskiego.

– Były perfekcyjnie zorganizowane. I nie ma żadnego konfliktu – zapewnia "Rz" Ast. Jednak krótko przed wyborami rywale z hukiem przestali prowadzić wspólne biuro poselskie.

To dopiero początek. Ostry spór narasta w okręgu sądeckim. O przywództwo rywalizowali tu senator Stanisław Kogut i nowosądecki radny Artur Czernecki. Obaj przed regionalnymi wyborami, które odbędą się tu za tydzień, zarzucili sobie kłamstwo. Chodzi o rzekomy podpis, jaki Czernecki miał złożyć pod propozycją programową Koguta (był to warunek ubiegania się o przywództwo). Czernecki twierdzi, że podpis na kopii dokumentu, którą Kogut wysłał do władz partii, jest podpisem na liście obecności z posiedzenia zarządu. Władze PiS sporu nie rozstrzygnęły – rekomendację dostał Kogut.

Bez kolejnej szansy?

Najgorzej jest w Poznaniu, gdzie prezes rekomendował dawnego działacza PC, posła Tadeusza Dziubę. Ten już wcześniej uniemożliwił start do zarządu zwolennikom swego rywala posła Tomasza Górskiego. Część działaczy dostała też zawiadomienie o dacie i miejscu zjazdu zaplanowanego na najbliższy weekend, mocno po terminie (powinno dotrzeć z dwutygodniowym wyprzedzeniem). – Być może będziemy domagali się uznania go za nieważny – mówi jeden z samorządowców.

Wśród poznańskich radnych PiS głośno mówi się o przejściu (w wypadku wyboru Dziuby na prezesa okręgu) większości z nich albo do Solidarnej Polski, albo klubu prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego.

Zdaniem socjologa z UJ dr. Jarosława Flisa taki sposób desygnowania władz partii jest zachętą dla rozłamowców, a nie bronią przeciw nim. Tłumaczy, że istotą demokracji jest, iż przegrany godzi się z wynikiem i czeka na kolejną szansę.

Reklama
Reklama

– Tu, gdy wszystko zależy od decyzji prezesa, przegrany dostaje od niego czytelny sygnał, że nie ma już na co czekać – mówi socjolog.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama