Kuzynka Aleksandra Grada, brat Krzysztofa Kwiatkowskiego. A na dokładkę bardzo młody radny PO z warszawskiej Pragi. Wszyscy oni bez konkursu objęli istotne stanowiska w jednej z najcenniejszych firm kontrolowanych przez Skarb Państwa – Krajowej Spółce Cukrowej Polski Cukier.
Monika Ziółkowska pracę w Polskim Cukrze otrzymała w 2010 r., kiedy jej wujek Aleksander Grad jako minister skarbu przygotowywał tę największą firmę produkującą cukier do prywatyzacji. – Nie tylko nie ukrywała tego pokrewieństwa, ale wręcz się nim przechwalała, mówiąc o ministrze per Olek – opowiada nam jeden z pracowników spółki proszący o zachowanie anonimowości.
Sama Ziółkowska odmówiła rozmowy na temat okoliczności jej zatrudnienia w Polskim Cukrze i związków rodzinnych. – W tej sprawie proszę kontaktować się z rzeczniczką prasową – powiedziała jedynie.
Z doświadczeniem czy bez?
Rzeczniczka Polskiego Cukru Sylwia Kalska informuje, że Ziółkowska została zatrudniona w spółce w maju 2010 r. na stanowisku specjalisty ds. marketingu w dziale marketingu i promocji w departamencie handlu oraz że nie było wymogu przeprowadzenia konkursu na to stanowisko. Po czterech miesiącach awansowała na starszego specjalistę, a 11 stycznia 2011 r. została kierownikiem działu marketingu i promocji.
Kalska przekonuje, że przed zatrudnieniem w Polskim Cukrze Ziółkowska zdobyła gruntowne wykształcenie. Ukończyła m.in. studia podyplomowe z marketingu w Szkole Głównej Handlowej. Nasi informatorzy twierdzą, że wcześniejsze doświadczenie Ziółkowskiej to m.in. praca w branży fryzjerskiej.