Napieralski nie chce być magistrem

Były lider SLD po utracie partyjnego stanowiska wziął się do poszerzania horyzontów. Pisze doktorat

Publikacja: 21.08.2012 01:29

Grzegorz Napieralski stawia teraz na naukę

Grzegorz Napieralski stawia teraz na naukę

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

O doktoracie Grzegorza Napieralskiego krążą w SLD legendy. Można usłyszeć, że pisze go u prof. Pawła Śpiewaka, że zaliczył już seminarium, a temat jego pracy będzie związany z PRL. Podobno Napieralski skupi się?na postawach polskich elit po wojnie. Sam zainteresowany nie chce jednak opowiedzieć?o swoich dokonaniach naukowych.

– Nie ma o czym mówić, na razie jestem na początku drogi – mówi w rozmowie z „Rz" Napieralski. – Jak już coś zrobię, to wtedy będę?się chwalił.

Trudno się?dziwić?powściągliwości Napieralskiego, bo media już w grudniu ubiegłego roku informowały o chęci zrobienia przez niego doktoratu. Jego plany w tej kwestii zdradziła Katarzyna Piekarska. Tymczasem po pół roku ciągle jest na początku drogi, co dla niektórych kolegów z partii jest powodem do kpin.

Józef Oleksy, wiceszef SLD, który doktorat ma od lat i – co podkreśla – jest wieloletnim profesorem akademickim – popiera dążenie Napieralskiego do podwyższania wykształcenia.

– Ale po to, żeby zdobyć akademicki fason, nie wystarczy mieć?tytułu doktora przed nazwiskiem, trzeba publikować i wykładać – zaznacza były premier.

Politycy chętnie podwyższają wykształcenie. Wojciech Olejniczak, poprzednik Napieralskiego na stanowisku lidera SLD, przerwał studia doktoranckie, gdy wszedł do polityki, a wrócił?do nich, gdy przestał być?ministrem rolnictwa.

– Robiłem doktorat z ekonomii i zapewniam, że ta wiedza się przydaje – mówi z dumą Olejniczak. – Jedno jest pewne, żeby napisać doktorat, trzeba przeczytać dużo książek.

Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że politycy chętnie się?doktoryzują, by wymachiwać stopniem naukowym przy nominacji?na jakieś stanowisko albo wówczas, gdy muszą przysłonić swoją bezideowość. – Minister sportu Joanna Mucha jest doktorem ekonomii, co premier Donald Tusk podkreślał, wręczając jej nominację?na to stanowisko. I co z tego wynika dla sportu? Nic – zaznacza politolog.

Jabłoński uważa, że politycy biorą się?do pisania doktoratów, gdy są na lekkiej fali wznoszącej. Pod tym względem Napieralski jest wyjątkiem, bo zabrał się?do pracy naukowej po przegranych wyborach parlamentarnych i utracie stanowiska szefa Sojuszu.

Jednak – zdaniem Jabłońskiego – poseł Sojuszu wzbudzi prawdziwą sensację, jeżeli się obroni i na parę?lat zostanie na uczelni.

– Bo wielu ludzi pisze doktoraty całymi latami, ale nigdy ich nie kończy – mówi Jabłoński.

– Taka jest różnica między doktorantem a doktorem.

O doktoracie Grzegorza Napieralskiego krążą w SLD legendy. Można usłyszeć, że pisze go u prof. Pawła Śpiewaka, że zaliczył już seminarium, a temat jego pracy będzie związany z PRL. Podobno Napieralski skupi się?na postawach polskich elit po wojnie. Sam zainteresowany nie chce jednak opowiedzieć?o swoich dokonaniach naukowych.

– Nie ma o czym mówić, na razie jestem na początku drogi – mówi w rozmowie z „Rz" Napieralski. – Jak już coś zrobię, to wtedy będę?się chwalił.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Polityka
Donald Tusk oburzony słowami Grzegorza Pudy z PiS. „On naprawdę to powiedział”
Polityka
Konwencja Karola Nawrockiego. „Chcemy dziś żyć w Polsce normalnej”
Polityka
Awantura w Białym Domu. Przemysław Czarnek skomentował zachowanie Wołodymyra Zełenskiego
Polityka
Sondaż: Ponad połowa Polaków uważa, że Sławomir Mentzen może wejść do II tury
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Polityka
Duda komentuje kłótnię w Białym Domu. „Zełenski powinien wrócić do stołu rozmów”
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”