Senat chce być piękniejszy niż Sejm

Choć za likwidacją izby wyższej jest większość partii, ona sama planuje remonty i walczy o większą autonomię.

Aktualizacja: 27.04.2013 16:57 Publikacja: 27.04.2013 16:25

Senat chce być piękniejszy niż Sejm

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Fotele z welurową tapicerką, pulpity w kolorze jasnego dębu z panelami do głosowania i gniazdkami elektrycznymi, a także nowy stół prezydialny – tak będzie wyglądała sala obrad plenarnych w Senacie po remoncie, który odbędzie się w wakacje. Ma trwać tak długo, że część posiedzeń Senat odbędzie w Sejmie.

– Senatorowie będą mogli wreszcie korzystać z laptopów, siedząc w swoich fotelach.  Zamierzamy też zmodernizować elektroniczny system do głosowania – zapowiada marszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO.

Tłumaczy, że remont sali jest konieczny, bo nie spełnia już ona norm bezpieczeństwa. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że likwidację bądź przekształcenie Senatu postulują w zasadzie wszystkie partie oprócz PiS,  rozmach prac może dziwić.

Szczególnie, że to nie koniec zmian. Niedoceniana przez wyborców i dziennikarzy izba wyższa robi wiele, by pokazać, że nie ma kompleksów w stosunku do Sejmu, a nawet uważa się za bardziej prestiżową.

– Ciężkie to, ale ciężar miły – mówił w 2004 roku Donald Tusk, układając przed kamerami telewizyjnymi stos z kartonowych pudełek. Było w nich 750 tys. zebranych przez PO podpisów obywateli w sprawie m.in. likwidacji Senatu.

Choć od tego czasu minęło już dziewięć lat, PO formalnie nie wycofała się  postulatu likwidacji tej izby. Jako ostatnia, w marcu, po pomysł likwidacji sięgnęła Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Ten postulat znalazł się też w programie wyborczym Ruchu Palikota, a gruntownych zmian funkcjonowania izby chcą PSL i SLD.

I choć zwolennicy takich rozwiązań mają już w Sejmie większość potrzebną do zmiany konstytucji, w izbie wyższej trudno wyczuć nerwowość. Kancelaria Senatu rozpisała już przetargi na instalację nowego systemu do głosowania i remont sali obrad.

Władze Senatu rozważają nawet budowę nowego budynku, który mógłby stanąć  w ogrodach na tyłach parlamentu. – Są takie wstępne plany – potwierdza w rozmowie z „Rz" Bogdan Borusewicz. – Nie ma jednak na razie żadnego konkretnego projektu ani pieniędzy na jego realizację – dodaje.

Nowy budynek chce zbudować również Sejm. Ma stanąć po drugiej stronie ulicy Wiejskiej, a urzędnicy kancelarii obu izb nieoficjalnie mówią, że zawiązało się między nimi coś na kształt rywalizacji.

Władze Senatu rozważają nawet budowę nowego budynku na tyłach parlamentu

Nie dotyczy ona tylko planów budowlanych, ale też  nowych rozwiązań informatycznych. Kancelaria Senatu  postanowiła o zakupie dla swoich parlamentarzystów tabletów rok po tym, gdy zrobił to Sejm. Media zarzucały jej,  że sformułowała przetarg tak, by wygrał dostawca urządzeń firmy Apple. Właśnie takie tablety  dostali wcześniej posłowie.

Kancelarie niemal w tym samym czasie rozpisują przetargi na remonty. Tyle że Senat przeprowadza je bardziej gruntownie. Jako pierwszy zaczął polerować kamienne posadzki i przebudował bistro dla swoich parlamentarzystów, podczas gdy sejmowa Hawełka doczekała się tylko odświeżenia.

Pomimo sprzeciwu tabloidów, Senat zdecydował się nawet na gruntowny remont toalet. Kancelaria ściany obłożyła prawdziwym marmurem i zamówiła solidną armaturę.

Komentuje Wiktor Ferfecki

Była senatorka, a obecnie posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk mówi, że remonty w Senacie to nie wyścigi z Sejmem, ale raczej nadrabianie zaległości.

– Gdy ruszał remont łazienek, zadzwonił do mnie dziennikarz i pytał, czy to dobrze, że przeprowadza się go w dobie kryzysu. Aż mi ręce opadły – wspomina. – Senat powinien mieć reprezentacyjny wygląd, a przez lata jego budżet dopychano kolanem – tłumaczy.

Jej zdaniem remonty odkładano, bo los Senatu, który powstał na bazie porozumień w 1989 roku, od początku był niepewny. Powodem powołania go do życia było bowiem tylko to, by przynajmniej do jednej izby odbyły się całkowicie wolne wybory.

Dlaczego senatorowie przestali się obawiać o los izby? Zdaniem politologa dr. Wojciecha Jabłońskiego, po ponad 20 latach funkcjonowania Senatu stało się jasne, że jego likwidacja to  political fiction. – Partie opozycyjne to  obiecują, jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Likwidacja Senatu to pozbawienie pracy swoich ludzi – mówi.

Z tego powodu próby podniesienia rangi izby zaczęły wykraczać już poza dbanie o estetykę. W marcu „Rz" informowała, że Senat pracuje nad zmianami w regulaminie, które mają uczynić jego prace atrakcyjniejszymi dla mediów.

Senatorowie uważają, że choć ich izba głównie poprawia sejmowe prawo, prace toczą się w kulturalny sposób, a jej głos ma często kluczowy charakter.  – Jesteśmy w cieniu Sejmu. Szkoda, bo przybliżenie prac izby wyższej wpłynęłoby na lepszy obraz całego parlamentu – mówi senator PiS Krzysztof Słoń.

Zmieniając regulamin, senatorowie chcą m.in. wprowadzić znaną z Sejmu instytucję wysłuchań publicznych i stworzyć możliwość konsultowania projektów ustaw  w Internecie.

Jednak dążenie do zwiększania autonomii Senatu ma złe strony, które zauważa nawet zwolenniczka utrzymania izby Dorota Arciszewska-Mielewczyk. – Komisje sejmowe i senackie organizują posiedzenia w tych samych sprawach, wzywając tych samych urzędników – zauważa.

– Zamawiając oddzielnie te same usługi, izby płacą  wyższą cenę. Nie wiem, czy sens mają też dwa oddzielne tabory samochodowe – mówi z kolei poseł PO Jerzy Budnik.

Jednak zdaniem Jabłońskiego, podziały między izbami będą się pogłębiać. – Izba wyższa nie jest przesadnie przydatna legislacyjnie, więc uzasadnić swoje istnienie może jedynie, stale podnosząc swój prestiż – mówi.

Fotele z welurową tapicerką, pulpity w kolorze jasnego dębu z panelami do głosowania i gniazdkami elektrycznymi, a także nowy stół prezydialny – tak będzie wyglądała sala obrad plenarnych w Senacie po remoncie, który odbędzie się w wakacje. Ma trwać tak długo, że część posiedzeń Senat odbędzie w Sejmie.

– Senatorowie będą mogli wreszcie korzystać z laptopów, siedząc w swoich fotelach.  Zamierzamy też zmodernizować elektroniczny system do głosowania – zapowiada marszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"