Rozmówca Marka Piotra Wójcickiego przyznał, że zakłada, że jak się do polityka mówi per "idiota", to na ogół "jest to uzasadnione". - Ale jakby ktoś mnie nazwał faszystą, to bym się obraził - dodał.

- Ja też czasami wytaczam pozwy. Tylko nie za idiotę, a za nazwanie mnie socjalistą czy faszystą, bo to jest nadawanie mi niewłaściwej charakterystyki politycznej. Pan Biernacki ma prawo się obrażać, sąd to oceni. Ja tego bym nie zrobił, tylko potraktował słowa Frasyniuka jako głupi występek - skomentował Janusz Korwin-Mikke. - Pan Frasyniuk skrytykował ministra Biernackiego za jego postępowanie, a nie za cokolwiek innego - dodał polityk.

Korwin-Mikke ocenił też szanse swojego ugrupowania w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Stwierdził, że Nowa Prawica wejdzie do Parlamentu Europejskiego z "dużym marginesem bezpieczeństwa". Na korzyść jego ugrupowania będzie grała niska frekwencja w wyborach. Zapytany o liderów sceny politycznej w Polsce, odpowiedział: "PO i PiS nadal mają ponad 50% poparcia, jednak ono spada. Jak wyjdą na jaw fakty o korupcji, która panuje obecnie w Polsce, to przestaną istnieć PO i PiS."