Janusz Piechociński nie czekał jednak na opinię NKW tylko już wczoraj wieczorem przedstawił kandydaturę Sawickiego premierowi Donaldowi Tuskowi, a ten ją zaakceptował.
- A to oznacza, że Janusz Piechociński bierze pełną odpowiedzialność za tę nominację i w ogóle za sytuację w rolnictwie – powiedziała w rozmowie z „Rz" senator Andżelika Możdżanowska.
Ludowcy są bowiem bardzo przywiązani do demokratycznych zasad obowiązujących przy podejmowaniu decyzji personalnych, które w tym przypadku zostały pominięte. Według naszych informacji podczas posiedzenia klubu PSL, które odbyło się jeszcze przed spotkaniem z premierem Piechociński również nie był specjalnie zainteresowany dyskusją nad kandydaturą Sawickiego. Poinformował jedynie parlamentarzystów Stronnictwa, że zamierza przedstawić premierowi kandydaturę Sawickiego. Tymczasem część posłów uważała, że kandydatura Sawickiego nie jest najlepsza, bo ciągnie się za nim sprawa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w którym CBA stwierdziła zatrudnianie rodzin na wielką skalę.
Uważają też, że Stanisław Kalemba, który wczoraj przed południem podał się do dymisji z powodu tzw. kryzysu świńskiego nie jest jedynym winnym w tej sprawie.
- Trochę zawinił też minister finansów, skoro dopiero wczoraj wieczorem dogadywano wysokość pomocy dla rolników – mówił w rozmowie z „Rz" Eugeniusz Kłopotek. –Mówiliśmy też prezesowi że powinien się przyjrzeć funkcjonowaniu podlegającej mu Agencji Rezerw Materiałowych, który przecież miała zająć się skupem wieprzowiny z terenów buforowych.