Każdy poseł może wystąpić rocznie o zwrot 7,6 tys. zł z tytułu pobytu w hotelach. Żeby dostać pieniądze, wystarczy przedstawić rachunek w Kancelarii Sejmu. Wkrótce system ma się stać bardziej szczelny. Zmian chce marszałek Ewa Kopacz.
Jak dowiedziała się „Rz", potrzebę korekty przepisów przedstawiła w czwartek podczas posiedzenia Prezydium Sejmu, czyli spotkania ze swoimi zastępcami. – Przeprowadziliśmy wstępną rozmowę na ten temat – potwierdza wicemarszałek Wanda Nowicka.
Według naszych ustaleń Kopacz poprosiła zastępców, by przedstawili swoje propozycje w tej sprawie, jednak przygotowała też własny ?pakiet rozwiązań. Powód? Informacje o nieprawidłowościach przy korzystaniu z hoteli pojawiają się coraz częściej.
Zaczęło się od styczniowej publikacji w „Rz" na temat posła Piotra Sz., do niedawna członka klubu Solidarnej Polski. Ujawniliśmy, że uzyskał zwrot kosztów hotelu w Lublinie, w którym spotykał się z prostytutką. O charakterze spotkania wiadomo, bo nagrywali je wspólnicy kobiety. Próbowali później szantażować posła, a sprawa znalazła finał w sądzie.
Poseł tłumaczył, że głównym powodem skorzystania z hotelu były obowiązki służbowe następnego dnia rano. Jednak z akt sądowych wynika, że jeszcze w nocy parlamentarzysta pojechał do Warszawy.