W tekście "Bóg, mafia i ojczyzna" tygodnik przypomina historie z wydanej w 2007 r. książki "Tomasz Adamek historia prawdziwa". Wskazują, że jej autor opisywał kontakty Adamka z osobami, które obracały się w środowisku przestępczym, co, zdaniem autorów, nie licuje z jego wizerunkiem religijnego człowieka i kandydata Solidarnej Polski do Parlamentu Europejskiego.
"Dziennikarze piszący tekst mieli świadomość , ze autor pomówień, przeprosił mnie za zawarte w książce insynuacje i wyrządzoną mi krzywdę. Okoliczność ta dodatkowo przemawia na ich niekorzyść. Autor książki w obecności notariusza, w pisemnym oświadczeniu wyjaśnił, że pomówienia skierowane pod moim adresem, były efektem jego problemów psychicznych. Zobowiązał się też wycofać z obiegu pozostałe egzemplarze" - czytamy w oświadczeniu boksera.
Rzecznik SP opublikował pismo autora książki na Twitterze.
Tekst o T.Adamku we Wprost opiera się na tezach książki, z których autor wycofał w 2007 r. Tu jego oświadczenie. pic.twitter.com/MxD3WYSi3q
Bokser ostrzega, że powtarzanie "pomówień i insynuacji, stanowi naruszenie dóbr osobistych i obowiązującego prawa, zarówno w USA, jak i w Polsce. Dlatego wobec każdego, kto będzie w jakiejkolwiek formie te kłamliwe pomówienia kolportował, będę zmuszony wystąpić na drogę prawną". Zapowiedział pozew wobec "Wprost" i walkę o "wysokie odszkodowanie".