Paweł Wojtunik, szef CBA, przedstawił wczoraj sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych informację dotyczącą akcji sprzed kilkunastu dni, gdy funkcjonariusze Biura przeszukali gabinety i domy znanych osób, w tym szefa Klubu PSL Jana Burego. Działali na zlecenie prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie powoływania się na wpływy w resorcie infrastruktury.
Akcja zbulwersowała wielu polityków, zwłaszcza z PSL, gdyż doszło do niej przed głosowaniami nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Ludowcy odebrali to jako formę nacisku na nich.
– Nie mam wątpliwości co do sposobu przeprowadzenia czynności przez moich funkcjonariuszy. Wszystkie autoryzowała Prokuratura Apelacyjna w Warszawie – mówił wczoraj dziennikarzom Wojtunik. Dodał, że sąd zaakceptował działania CBA i aresztował podejrzanych. Wyjaśnił też, że sejmowa komisja nie wątpi w bezstronność Biura, i zaznaczył, że dyskusja dotyczyła m.in. tego, czy można przeszukać budynki Kancelarii Sejmu.
Agenci przeszukali łącznie 15 miejsc w ramach śledztwa dotyczącego udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw w instytucji państwowej. Zarzuty ma na razie dwóch podkarpackich biznesmenów. Według medialnych doniesień chcieli przepchnąć w Warszawie 20 spraw. —graż