– Uznaliśmy, że mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Chodzi o bezprawne rozpowszechnianie materiałów ze śledztwa – przyznaje szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Dariusz Korneluk. Śledztwo poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku.
To efekt wysypu publikacji ujawniających treść zeznań zamieszanych w podsłuchowy proceder kelnerów z warszawskich restauracji Łukasza N. i Konrada L.
Według tygodnika „Do Rzeczy" mężczyźni mieli zeznać w prokuraturze, że nagrali w sumie kilkudziesięciu czołowych polityków PO, PSL i SLD, ważnych urzędników i biznesmenów. „Do Rzeczy" twierdzi, że zeznania dotyczą nagrań rozmów m.in. mających związek z okolicznościami kupienia od Skarbu Państwa firmy Ciech SA przez Jana Kulczyka. Oprócz biznesmena mieli je prowadzić m.in. Paweł Graś, Jan Krzysztof Bielecki czy Krzysztof Kwiatkowski.
„Wprost" donosi m.in. o rozmowie, jaką pod koniec 2013 r. mieli odbyć w związku ze sprawą tajnych więzień CIA Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller. „Politycy byli wystraszeni, mówili cicho i ustalili wspólną wersję, gdyby ktoś ich o więzienia pytał" – cytuje tygodnik zeznania Łukasza N.
Wcześniej na zeznania kelnerów powoływała się „Gazeta Wyborcza".