Reklama

Taśmy wracają w kampanii

Prokuratura wszczyna postępowanie po wycieku materiałów ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej

Aktualizacja: 16.03.2015 21:08 Publikacja: 16.03.2015 20:40

Taśmy wracają w kampanii

Foto: sxc.hu

– Uznaliśmy, że mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Chodzi o bezprawne rozpowszechnianie materiałów ze śledztwa – przyznaje szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Dariusz Korneluk. Śledztwo poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku.

To efekt wysypu publikacji ujawniających treść zeznań zamieszanych w podsłuchowy proceder kelnerów z warszawskich restauracji Łukasza N. i Konrada L.

Według tygodnika „Do Rzeczy" mężczyźni mieli zeznać w prokuraturze, że nagrali w sumie kilkudziesięciu czołowych polityków PO, PSL i SLD, ważnych urzędników i biznesmenów. „Do Rzeczy" twierdzi, że zeznania dotyczą nagrań rozmów m.in. mających związek z okolicznościami kupienia od Skarbu Państwa firmy Ciech SA przez Jana Kulczyka. Oprócz biznesmena mieli je prowadzić m.in. Paweł Graś, Jan Krzysztof Bielecki czy Krzysztof Kwiatkowski.

„Wprost" donosi m.in. o rozmowie, jaką pod koniec 2013 r. mieli odbyć w związku ze sprawą tajnych więzień CIA Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller. „Politycy byli wystraszeni, mówili cicho i ustalili wspólną wersję, gdyby ktoś ich o więzienia pytał" – cytuje tygodnik zeznania Łukasza N.

Wcześniej na zeznania kelnerów powoływała się „Gazeta Wyborcza".

Reklama
Reklama

Śledczy chcą sprawdzić nie tylko wyciek ze śledztwa, lecz również pojawiające się w nim wątki biznesowe. – Potwierdzam, że prowadzimy czynności sprawdzające w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu SA – powiedział portalowi Tvn24.pl Piotr Woźniak, naczelnik Wydziału V ds. Korupcji i Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. W tym wątku śledczy mają prześwietlić m.in. nieformalne spotkania pełnomocnika Kulczyka Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem Skarbu Państwa Rafałem Baniakiem.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, nowe informacje w sprawie afery taśmowej wskazują na demoralizację dużej części klasy politycznej. – A to powinno doprowadzić do bardzo głębokich zmian w kraju – podkreślał. Przypomniał też, że już we wrześniu 2014 r. PiS złożył w Sejmie wniosek o komisję śledczą w tej sprawie. Nie został on jeszcze skierowany nawet do pierwszego czytania. – Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, iż będzie można zbadać tę sprawę na oczach opinii publicznej. Sfera tajności powinna być bardzo ograniczona – dodawał.

Z prezesem PiS nie zgadzał się minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. – Państwo normalnie funkcjonuje – oceniał w TVN 24. Jak twierdzi, wyjaśnieniem sprawy powinna zająć się tylko prokuratura. – Im szybciej to zrobi, tym lepiej – podkreślił. Przyznał jednak, że kolejne przecieki dotyczące podsłuchów to złe informacje.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Wydamy majątek na podróże Nawrockiego. Szczegóły pierwszego budżetu nowego prezydenta
Polityka
Europejski Bank Inwestycyjny sfinansuje systemy antydronowe. Szansa dla Polski
Polityka
To koniec Rafała Trzaskowskiego? Historia pokazuje, że może być odwrotnie
Polityka
Sondaż: Czy Donald Tusk powinien przestać być premierem? Znamy zdanie Polaków
Reklama
Reklama