Mariusz G. pozował na człowieka renesansu. Sprawny menedżer, myśliciel kierujący się zasadą „ad maiora natus sum" (zrodzony do rzeczy wyższych), podróżnik, bloger i publicysta. Osobiście kierował sponsorowanym przez SKOK Wołomin pismem „Dobry Znak", gazetką ku chwale jego samego i jego kasy. Latami przez „Dobry Znak" przewijali się politycy, którym zależało na dobrych relacjach z prezesem G.
Rzeczywiście, gros współpracowników „Dobrego Znaku" stanowili politycy oraz publicyści związani z PiS. W piśmie Wołomina regularnie publikowali m.in. senator PiS Jan Maria Jackowski oraz dawni posłowie PiS Artur Zawisza i Marian Piłka. Wśród publicystów gazety często pojawiali się wspierający PiS Jan Pietrzak, Marcin Wolski, Józef Szaniawski oraz dziennikarze wydawanej przez PiS „Gazety Polskiej", która dziś zarzuca prezydentowi Komorowskiemu związki z Wołominem. Odnaleźliśmy nawet jeden tekst napisany przez Martę Kaczyńską. To materiał szczególny, opublikowany w przededniu wyborów 2011 r. „Jest kilka osób, którym ufał mój Tata, a którzy teraz są na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Jedną z tych osób jest Jacek Sasin" – pisała.
Ale G. starał się utrzymywać szersze kontakty w politycznym światku. Do stałych felietonistów gazety należeli także m.in. Janusz Korwin-Mikke oraz była rzeczniczka rządów SLD Aleksandra Jakubowska. Odnaleźliśmy tam również serię kilkudziesięciu publikacji Janusza Piechocińskiego, dziś lidera PSL, rozpoczętą w 2009 r.
Obecny wicepremier był w tym czasie najpierw skromnym posłem, a potem wiceszefem sejmowej Komisji Infrastruktury. – Wydawca zgłosił się do wszystkich posłów z tamtego terenu z propozycją współpracy. Ja pisałem systematycznie i gratis. Mariusza G. nie znałem – mówi nam Piechociński.
Związki z PSL miały jeszcze jeden wymiar. To G. wyłożył pieniądze na stworzenie rolniczej telewizji satelitarnej TVR kierowanej przez polityka PSL Władysława Serafina. To dzięki tej telewizji wybuchł w 2012 r. taśmowy skandal rządów PO–PSL. Serafin nagrał swą prywatną rozmowę z byłym szefem Agencji Rynku Rolnego, podczas której mówili o przekrętach i nepotyzmie ludowców. W efekcie posadę ministra rolnictwa stracił Marek Sawicki.
Kłopoty finansowe TVR zbiegły się z zatrzymaniem Mariusza G. Na rychłą poprawę TVR nie ma co liczyć, bo w ubiegłym tygodniu sąd wydał postanowienie o upadłości likwidacyjnej SKOK Wołomin.