Rostowski był dziś gościem Kontrwywiadu RMF FM.

Polityk PO przyznał, że obawia się zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, gdyż oznaczałoby to, że wówczas to Jarosław Kaczyński pociągałby za sznurki i wydawałby polecenia swojemu "substytutowi w Pałacu Prezydenckim".

Rostowski stwierdził, że jego obawy dotyczą tego, że "faktycznym prezydentem" byłby wówczas człowiek, który "w nieodpowiedzialny sposób i bez żadnych dowodów" twierdzi, że w Smoleńsku doszło do zamachu i w napiętej atmosferze oskarża Rosję o wypowiedzenie Polsce wojny.

Doradca premier Kopacz pytany o to, czy wynik wyborów w Wielkiej Brytanii pogorszy sytuację polskich imigrantów na Wyspach, odpowiedział, że nie ma takich obaw. - Żaden polski rząd i myślę, że żaden inny rząd nie zgodzi się na jakieś naprawdę znaczące zmiany w traktatach europejskich - stwierdził Rostowski i dodał, że i w Warszawie, i w Berlinie "jasno powiedziano Cameronowi", że nie może być mowy o jakichkolwiek ograniczeniach w przepływie ludzi i pracowników.

Rostowski podkreślił, że w interesie i Unii Europejskiej, i samej Polski jest, by Wielka Brytania nie opuściła UE. Przyznał jednak, że gdyby we wczorajszych wyborach konserwatyści zdobyli absolutną większość, wyjście Wielkiej Brytanii z Unii mogłoby być prawdopodobne.