Andrzej Duda sygnalizuje, że przed Pałacem Prezydenckim powinien powstać pomnik smoleński. Próba rozgrzania sporu przed wyborami parlamentarnymi czy próba pojednania Polaków?
To ukłon w stronę wiernego elektoratu PiS, dla którego jest to ważna sprawa. Opór wobec pomnika na Krakowskim Przedmieściu nie bierze się tylko z niechęci do niego, choć ze strony PO bierze się głównie z niechęci, ale też z przeszkód urbanistycznych i praktycznych. Nie wyobrażam sobie przed pałacem pomnika światła. Jak ludzie mieliby składać kwiaty i zapalać znicze koło reflektorków w chodniku? Pomnik światła to zły pomysł. Wątpię, aby jego estetyka przypadła do gustu uczestnikom miesięcznic smoleńskich.
Jeśli natomiast miałby to być pomnik tradycyjny, konwencjonalny, to tam po prostu nie ma miejsca. A jeśli byłoby miejsce, to należałoby je zarezerwować dla pomnika Lecha Wałęsy, który nieporównanie więcej zrobił dla Polski niż ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Ale nie mam wątpliwości, że prezydent Duda będzie konsekwentnie dążył do zrealizowania trzech ważnych zobowiązań PiS wobec jego wyborców: postawienia pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim, sprowadzenia wraku samolotu z Rosji i wsadzenia do więzień domniemanych sprawców zamachu na samolot.
Akurat prezydent elekt o tym nie mówi i w tych sprawach niewiele może.
Nie mówi o tym teraz, bo przed wyborami parlamentarnymi tylko zniechęciłby do PiS elektorat jeszcze niezdecydowany.
Wybory za cztery i pół miesiąca. Czego możemy się spodziewać?
Nie wiem. To zależy od tych 3 mln Polaków, którzy głosowali na Pawła Kukiza. Duża część z nich to byli wyborcy PO. Jeśli Platforma ich nie odzyska, to możemy spodziewać się wielkich zmian.
W najnowszym sondażu dla „Newsweeka" ewentualna partia Kukiza dostała więcej głosów niż PO. Sam Paweł Kukiz cieszy się największym zaufaniem Polaków.
To nie może być prawda, że człowiek, którego Polacy widzieli raz czy dwa, cieszy się ich wielkim zaufaniem i nagle tak duży procent wyborców chce na niego głosować! Przecież nikt na dobrą sprawę nie ma pojęcia, co i w jaki sposób on chce osiągnąć. Pan Kukiz jest modny.
W wyborach prezydenckich dostał więcej głosów niż pan.
O 50 tys. Jestem zasmucony tą detronizacją.
Gdy osiągnął pan dobry wynik w wyborach prezydenckich w 2000 r., powstała Platforma, która u sterów władzy trwa już osiem lat.
Wszystko zależy od tego, co pan Kukiz zaproponuje Polakom. Jego wypowiedzi są niezwykle eklektyczne. Ja zgromadziłem wokół siebie wyborców centrowych. Nie wiadomo, kogo wokół siebie zgromadzi pan Kukiz, poza niezadowolonymi ze wszystkiego.
Co pan sądzie o partii Balcerowicza i Petru?
Jeśli powstanie partia Ryszarda Petru, to wypełni ważny wakat w polskiej polityce. Wyborca liberalny znowu będzie miał swoich przedstawicieli. Dlatego na jego starania patrzę z nadzieją i sympatią. Wierzę, że jeśli ta partia powstanie, na jesieni ma szanse na dobry wynik.