Kidawa-Błońska została 25 czerwca nowym marszałkiem Sejmu zastępując Radosława Sikorskiego, który zrezygnował ze stanowiska po ujawnieniu przez Zbigniewa Stonogę akt ze śledztwa ws. tzw. afery taśmowej.

Szef klubu PiS oceniając tę nominację stwierdził, że "kolejna koleżanka pani Ewy Kopacz objęła ważne stanowisko". I dodał, że PiS chciał odłożenia wyboru marszałka, by koalicja miała "czas na refleksję". Zdaniem polityka PiS wówczas PO i PSL mogłyby zaproponować na to stanowisko "kogoś kto reprezentowałby cały Sejm". Takim kimś, zdaniem Błaszczaka, mógłby być Józef Zych z PSL-u.

Błaszczak nie krył obaw, że Kidawa-Błońska na stanowiska Sejmu umożliwi "przepychanie przez Sejm dziwnych projektów" w ramach kampanii wyborczej PO.