Piotr Guział poparł Pawła Kukiza w kampanii prezydenckiej, a potem zaangażował się w kampanię przed zaplanowanym na 6 września referendum w spawie JOW. Traci jednak wpływy w środowisku Kukiza i raczej nie będzie mógł liczyć na miejsce na jego liście wyborczej. Czytaj więcej
- Myślę, że się droczy. Paweł Kukiz jest bardzo rozsądną osobą, gdyby chciał coś zakomunikować, to by do mnie zadzwonił, przecież numer zna - powiedział Guział w TVN24.
Warszawski samorządowiec powiedział również, że Kukiz wyzwolił w Polakach pozytywną energię, jednak sam przysnął. Krytyka z jego strony miała być budzikiem.
Odmiennego zdania był obecny w studiu Robert Biedroń. - 26 lat demokracji zobowiązuje do odrobiny rozsądku. A Kukiz wprowadza chaos i zamęt do polityki. Ktoś taki jak mój kolega, którego bardzo cenię, Piotr Guział, dający się omotać showmanowi Kukizowi, który na polityce się kompletnie nie zna. To jest fascynujące, że jesteśmy w stanie uwierzyć w takie bzdury - powiedział prezydent Słupska.
Biedroń skierował się również bezpośrednio do Guziała mówiąc, że modli się za niego i jego powrót do lewicy.