Rosyjska „Niezawisimaja Gazeta" podaje, że rządząca partia Jedna Rosja przygotowuje w parlamencie projekt ustawy, na mocy której wprowadzona odpowiedzialność karna za uprawianie antyrosyjskiej propagandy. Według nowego prawa osoba, która „publicznie będzie wypowiadała treści o charakterze antyrosyjskim", zostanie skazana na karę od 1 do 10 lat pozbawienia wolności.

Prawo obejmować ma również media, które owe treści będą zamieszczały. Gazeta sugeruje, że ustawa ta w pierwszej kolejności uderzy w działaczy społecznych oraz przedstawicieli opozycji poza systemowej. Rosyjskie media informują, że parlamentarzyści na razie nie sprecyzowali tego jakie treści miałyby być uznawane za „antyrosyjską propagandę". Wiadomo tylko, że pod artykuł ten podpadałyby wszelkiego rodzaju nawoływania do sankcji wobec Rosji.

Gazeta twierdzi, że pomysł karania za uprawianie antyrosyjskiej propagandy pojawił się w rządzącej partii tuż po tym, jak deputowani Jednej Rosji złożyli projekt ustawy „o policji", który przewiduje znaczące zwiększenie kompetencji rosyjskich policjantów oraz ułatwienia w użyciu przez nich broni. Tak jeden, jak i drugi pomysł niezbyt podoba się komunistom, którzy zajmują drugie miejsce w rosyjskim parlamencie, zaraz po partii Putina.

– Pod pretekstem walki z antyrosyjską propagandą w pierwszej kolejności mogą rozpocząć się represje wobec tych, którzy publicznie krytykują działalność rządu. Obawiamy się, że będą prześladowani nie tylko „pomarańczowi" (nazywano tak uczestników tak zwanej „Pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie w 2004 roku), ale również „czerwoni" – komentował projekt ustawy deputowany z Komunistycznej Partii Rosji Wadim Solowjow.

Rosyjskie media donoszą, że swoje zastrzeżenia do projektu ustawy zgłosiła również Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji Władimira Żyrinowskiego. Deputowani z tej frakcji domagają się, by nowa ustawa obejmowała również wszystkich ministrów, urzędników, deputowanych Dumy oraz Rady Federacji (rosyjski senat), którzy dopuszczą się antypaństwowych wypowiedzi.