W poniedziałek PKW zarejestrowała komitet koalicji wyborczej SLD, Twojego Ruchu, PPS, Unii Pracy i Zielonych. To oznacza, że swoich kandydatów na posłów i senatorów będą mogły wystawić komitety: Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni oraz Zjednoczona Lewica.
Koalicja utworzona przez m.in. SLD i Twój Ruch to w oczach Grzegorza Napieralskiego coś fałszywego. Lider Biało-Czerwonych wskazał, że koalicja nie znalazła miejsca dla lewicowych działaczy m.in. dla prof. Jana Hartmana czy Piotra Ikonowicza.
- Jak patrzę, co wyczynia Leszek Miller i Janusz Palikot, to z jednej strony mnie to boli, a z drugiej przeraża - powiedział w TVN24.
Jednocześnie Napieralski nie dziwi się tym politykom, którzy postanowili utworzyć osobny komitej "Zjednoczonej Lewicy". Dołączyli do niej m.in. politycy SdPL, Wolności i Równości oraz Polskiej Lewicy. Napieralski przyznał, że przyjął zaproszenie do spotkania z członkami koalicji. Dojdzie do niego prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Lider Biało-Czerwonych liczy przede wszystkim, że na lewicy ustaną kłótnie oraz otworzy się możliwość do utworzenia świeżego ruchu. Jednocześnie nie odpowiedział, czy jego ugrupowanie planuje wystawić kandydatów do Sejmu i Senatu. Zaprzeczył natomiast, by rozważane były kandydatury do Senatu.