Nowacka powiedziała w Katowicach, że siłę lewicy dało zjednoczenie i to, że wszyscy chcą słuchać siebie nawzajem. Dodała, że partia może zaproponować dobrą zmianę, na którą wszyscy czekają. Nowacka podkreśliła, że "często napuszcza się ludzi na siebie i przeciwko sobie". - My pokazujemy, jak można być razem - dodała.
– Gwarantuję, że kiedy Zjednoczona Lewica będzie rządziła, to córka pani premier Ewy Kopacz nie będzie musiała wyjeżdżać – przekonywała Nowacka. Zadeklarowała, że trzeba zadbać przede wszystkim o pracę dla Polek i Polaków. Dodała, że każdy powinien mieć możliwość znalezienia w Polsce pracy za godziwe pieniądze. Zapowiedziała, że Zjednoczona Lewica chce doprowadzić do wynagrodzenia minimalnego na poziomie 2500 zł.
- My damy młodym Polkom i Polakom, Polskę cyfrową, zrobimy wszystko, żeby ta Polska, była Polską przygotowaną w wersji 3.0 - przyznała. Opowiedziała się przeciw bezpłatnym stażom pracy i wyzyskiwaniu młodych ludzi na rynku pracy. Mówiła też o tym, by z szacunkiem odnieść się do dorobku starszych pokoleń.
Wspomniała też o lepszym dofinansowaniu szkół. Sprzeciwiła się zamykaniu placówek edukacyjnych i tworzeniu dużych klas. Podkreśliła, że Zjednoczona Lewica będzie dążyć do tego, by "szkoła była świecka, a państwo neutralne światopoglądowo".
Nawiązując do swej ubiegłotygodniowej wizyty na Śląsku Nowacka wspominała rozmowę z Andrzejem Chwilukiem ze Związku Zawodowego Górników w Polsce. Zaznaczyła m.in., że związkowcy, mając świadomość, że węgla np. w zabrzańskiej kopalni Makoszowy starczy tylko na 50 lat, już dziś myślą, jak wykorzystywać odnawialne źródła energii – jak łączyć tradycję z nowoczesnością.