Kowal w TVN24 podkreślił, że szef MON musi "mieć za sobą siły polityczne". - Siła polityczna to kluczowe kryterium - przekonywał polityk. - Jak się dowiem, kto jest ministrem obrony, złożę mu gratulacje i powiem, że dopóki nie zrobi czegoś krytycznego będę go wspierać - zapewnił.

Czytaj więcej: Kaczyński stawia na jastrzębie

Mówiąc o politykach wymienianych w kontekście objęcia teki w MSZ Kowal stwierdził, że Witold Waszczykowski "jest połączeniem doświadczenia w dyplomacji z pracą w ministerstwie". Z kolei Kazimierz Ujazdowski, zdaniem byłego polityka PiS i PJN, od lat przygotowywał się do objęcia funkcji szefa MSZ. A Zdzisław Krasnodębski - jak przypominał Kowal - "od lat wykłada na międzynarodowych uczelniach".

Czytaj więcej: Gowin przegrał przez śmigłowce

O kandydaturze Macierewicza na szefa MON krytycznie wyrażał się natomiast Dariusz Rosati z PO. Jego zdaniem do bycia szefem resortu trzeba "mieć predyspozycje psychiczne, związane z umiejętnością zarządzania dużymi zespołami, predyspozycje związane z dobrym rozpoznaniem zagrożeń, które pojawiają się w otoczeniu Polski". Tych z kolei - zdaniem Rosatiego - Macierewicz nie posiada. - To jest człowiek, który wielokrotnie wykazał, że jest pochopny w swoich ocenach i powierzanie mu odpowiedzialności za polską armię i obronę byłoby przedsięwzięciem wyjątkowo ryzykownym - podkreślił.