Niezwykle silną pozycję zyskał Mateusz Morawiecki, dotychczasowy prezes BZ WBK. Będzie wicepremierem i pokieruje superresortem, czyli połączonymi ministerstwami Gospodarki oraz Rozwoju Regionalnego. Beata Szydło powiedziała, że ma koordynować całość polityki gospodarczej rządu.
Losy tej nominacji ważyły się do ostatniej chwili. Po pierwsze – przeciwne Morawieckiemu było wpływowe lobby polityków PiS kojarzonych ze SKOK. A po wtóre – Morawiecki chciał wejść do rządu na swoich warunkach. Spór był m.in. o to, czy zostanie mu podporządkowane Ministerstwo Skarbu.
Według informacji „Rz" Mateusz Morawiecki przedstawił PiS precyzyjny plan sfinansowania obietnic wyborczych – m.in. przy wykorzystaniu potencjału spółek Skarbu Państwa. Ostatecznie doszło do porozumienia z Dawidem Jackiewiczem, który od lat przygotowywał się do roli ministra skarbu. Jednak ten resort, jak zapowiedział Jarosław Kaczyński, będzie „wygaszany".
– Celem nowej konstrukcji rządu jest realizacja wielkiego projektu, dzięki któremu Polska ma zyskać w oczach inwestorów – mówił prezes PiS.
Ministrem finansów zostanie polityk PiS Paweł Szałamacha, który w latach 2005 – 2007 był wiceministrem skarbu. Nominację w nowym resorcie energetyki dostanie Krzysztof Tchórzewski, jeden z najwierniejszych druhów Kaczyńskiego. Zresztą konstruując nowy gabinet, Kaczyński w dużej mierze oparł się na politykach, którzy byli w pierwszym rządzie PiS.