USA: Sąd podtrzymał wyrok skazujący Trumpa za napastowanie seksualne dziennikarki

Zaprzeczając domniemanemu gwałtowi Trump mówił, że Carroll „nie była w jego typie” i twierdził, że wymyśliła ona gwałt, aby promować wydane przez nią pamiętniki. Od wyroku przyznającego Carroll 88,3 mln dolarów odszkodowania Trump również się odwołał.

Sprawy wytoczone Donaldowi Trumpowi przez E. Jean Carroll nie są objęte immunitetem

Sprawy cywilne wytoczone Trumpowi przez Carroll toczą się dalej, mimo wygrania przez Trumpa wyborów prezydenckich 5 listopada. W 1998 roku, w sprawie dotyczącej Billa Clintona, Sąd Najwyższy USA uznał jednogłośnie, że urzędujących prezydentów nie chroni immunitet w sprawach cywilnych przed sądami federalnymi, które dotyczą wydarzeń poprzedzających objęcie urzędu prezydenta i niezwiązane z jego pełnieniem.

Prawnicy Trumpa przekonywali, że wyrok przyznający Carroll powinien być odrzucony, ze względu na błąd proceduralny sędziego, który pozwolił przysięgłym wysłuchać zeznań dwóch innych kobiet, które oskarżyły Trumpa o napastowanie seksualne.

Jedna z nich, Jessica Leeds mówiła, że Trump obmacywał ją w samolocie pod koniec lat 70-tych XX wieku. Inna, dziennikarka magazynu „People”, Natasha Stoynoff twierdziła, że Trump zmusił ją do pocałunku w posiadłości Mar-a-Lago w 2005 roku.

Prawnicy Trumpa twierdzili też, że sędzia nie powinien pozwolić przysięgłym obejrzeć taśmy z programu „Access Hollywood” z 2025 roku, na której Trump przechwalał się napastliwością wobec kobiet.