Reklama

Jan Zielonka: Demokracja ignoruje dzieci

Jeśli rzeczywiście chcemy, by nasze dzieci i wnuki miały się dobrze, to spójrzmy w lustro i skończmy z egoizmem wyborczym. Teraz wystarczy parę traktorów na ulicach Paryża czy Warszawy, by rząd podejmował decyzje klimatyczne, które przyszłe pokolenia dosłownie, nie w przenośni, usmaży.

Publikacja: 28.08.2024 04:30

Marsz na rzecz klimatu w Lozannie w Szwajcarii

Marsz na rzecz klimatu w Lozannie w Szwajcarii

Foto: REUTERS/Denis Balibouse

Politycy lubią się fotografować z dziećmi i obiecywać im świetlaną przyszłość. W rzeczywistości jednak beneficjantami ich polityki są pokolenia starsze. Powód jest dosyć prosty. W demokracji dzieci nie mają głosu, a emeryci mają ich dużo, zwłaszcza w ostatnich latach. Przyszłe pokolenia są jeszcze bardziej ofiarą politycznej dyskryminacji. Gdy rząd zaciąga długi czy ignoruje zmiany klimatyczne, rachunek będą płacić przyszłe pokolenia, a nie ci, którzy teraz wrzucają głos do skrzynki wyborczej. Dzieci nienarodzone są w centrum zainteresowania polityków z powodów ideologicznych lub światopoglądowych. Gdy już przyjdą na świat, to będą musiały ponosić koszty egoistycznych wyborów swoich babć i dziadków.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Precedensowy wyrok w Brazylii. Jair Bolsonaro skazany na wieloletnie więzienie
Polityka
Białoruś uwolniła kilkudziesięciu więźniów. Wśród zwolnionych są Polacy
Polityka
Albański rząd będzie miał ministra całkowicie odpornego na łapówki i naciski
Polityka
Amerykanie trafili pociskiem Hellfire w UFO? Odtajniono nowe nagranie
Polityka
Nepal: 25 ofiar „protestu pokolenia Zet”. Protestujący wskazują „swoją” premier
Reklama
Reklama