Komorowski skrytykował politykę zagraniczną prowadzoną przez rząd. Komentując słowa premier Beaty Szydło, która w czasie przedstawiania w Sejmie informacji na temat polityki zagranicznej rządu stwierdziła m.in. że "polski rząd nie będzie uprawiał polityki zagranicznej na kolanach", Komorowski stwierdził, iż "przy tym wstawaniu z kolan, ktoś się uderzył w głowę". - Władze popełniają głupoty, a opinia o Polsce cierpi - zaznaczył.
Były prezydent odniósł się też słów wypowiedzianych przez Beatę Szydło w TVN24. Mówiąc o wszczęciu przez KE procedury, mającej na celu sprawdzenie, czy w Polsce funkcjonuje państwo prawa, premier przypomniała, że holenderski komisarz Frans Timmermans, który ogłosił, iż procedura monitorowania praworządności będzie rozpoczęta, został w przeszłości odznaczony przez Bronisława Komorowskiego. Zdaniem Szydło mogło to wpłynąć na brak bezstronności w jego działaniach. - Za jedno odznaczenie dysponuję głosem ważnego polityka - ironizował Komorowski. Po czym poradził premier, by ta "powręczała odznaczenia jak największej liczbie komisarzy europejskich i przekonała się, czy to wystarczy, aby mieli taki czy inny pogląd na współczesne sprawy Polski".
- To jest oczywista nieprawda i insynuacja pod adresem komisarza europejskiego, Holendra, że sprzedał się za jedno odznaczenie - podsumował Komorowski.
Zobacz także:
Afera podsłuchowa: Inwigilowały dwie grupy