Rolnicy chcą zamknięcia granicy z Ukrainą. Minister rolnictwa: Może mafia tam jest, ale Ukraina walczy

Nie ma kraju, który ma w pełni granice zamknięte. Może Korea Północna - mówił w rozmowie z rolnikami minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Publikacja: 15.02.2024 12:46

Czesław Siekierski

Czesław Siekierski

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 722

Rolnicy, z którymi spotyka się w czwartek minister rolnictwa, domagają się tymczasowego zamknięcia granicy z Ukrainą, by powstrzymać napływ produktów rolnych z tego kraju na unijne rynki, co powoduje spadek cen. Napływ ukraińskiej żywności do Europy to jeden z powodów protestów rolników w wielu krajach Europy.

Protest rolników. Minister rolnictwa Czesław Siekierski mówi, że nie można zamknąć granicy z Ukrainą

- Nie ma kraju, który ma w pełni granice zamknięte. Może Korea Północna, może gdzieś jeszcze indziej — mówił w czasie spotkania z rolnikami Siekierski.

Czytaj więcej

Komisja Europejska mięknie pod wpływem protestów rolników

- Nie jest tak, że można się wyizolować. Ja pamiętam jak byliśmy izolowani, gdy trzeba było składać wniosek o wizę, o paszport. Ja wiem o wszystkich problemach, wiem że wam jest ciężko, ale spróbujmy znaleźć rozwiązania... - odpowiadał na postulaty rolników minister. 

Czesław Siekierski: Mamy świadomość, że import z Ukrainy wspiera określone grupy kapitałowe

- Przecież Ukraina to jest mafia. Dlaczego my nie możemy tego państwa zablokować. To jest mafia, która niszczy Polskę, niszczy Europę - mówił jeden z uczestników rozmów. 

- Może mafia tam jest, pewnie jest. Ale jednocześnie ta Ukraina walczy, jest w trudnej sytuacji. Polacy udowodnili, Polska, że trzeba pomagać, pomagali, to nam przyniosło dobrą markę w świecie. Mamy świadomość, że ten import z Ukrainy wspiera określone grupy kapitałowe, kapitał, który tam jest z różnych krajów. My to wszystko wiemy i musimy brać to pod uwagę - odparł Siekierski dodając, że zyski w importu tylko w małej części trafiają do budżetu Ukrainy i do rolników indywidualnych.

- Ale jednocześnie jasno mówiłem, negatywnie się odniosłem, do daleko idących niewłaściwych wypowiedzi ukraińskich polityków wobec polskich rolników — dodał.

Chodzi m.in. o wypowiedź Andrija Sadowego, mera Lwowa, który protestujących polskich rolników nazwał „prorosyjskimi prowokatorami”. Potem przeprosił za swoje słowa.

Rolnicy grożą, że jeśli rząd nie spełni ich postulatów sami zablokują granicę.

Rolnicy, z którymi spotyka się w czwartek minister rolnictwa, domagają się tymczasowego zamknięcia granicy z Ukrainą, by powstrzymać napływ produktów rolnych z tego kraju na unijne rynki, co powoduje spadek cen. Napływ ukraińskiej żywności do Europy to jeden z powodów protestów rolników w wielu krajach Europy.

Protest rolników. Minister rolnictwa Czesław Siekierski mówi, że nie można zamknąć granicy z Ukrainą

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Bielan: Wybory do PE przesądzą, czy decyzje będzie nam narzucać większość w Berlinie
Polityka
Wybory do PE. Minister z KPRP "jedynką" PiS? "Pomysł prezydenta Dudy"
Polityka
Suski inwigilowany Pegasusem? Poseł PiS: Może rozmawiał z kimś kto był podejrzany
Polityka
Czy Czarzasty będzie marszałkiem Sejmu? Biedroń: Umowa koalicyjna jest nienegocjowalna
Polityka
Marcin Mastalerek o Donaldzie Tusku: My wiemy, że on jest prorosyjski
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?