Debata o Polsce w Parlamencie Europejskim obyła się bez wojny polsko-polskiej. Zamiast emocji będzie rzeczowa analiza decyzji podjętych przez rząd PiS. Czytaj więcej
Debatę ocenił europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Ta debata nie była potrzebna, bo każda podobna dyskusja sugeruje opinii publicznej, że coś niedobrego dzieje się z Polską - powiedział w TVN24. Zdaniem polityka przebieg dyskusji był korzystny dla naszego kraju. - Głosy wielu przyjaciół naszego kraju pokazały, że Polska nie powinna być na cenzurowanym w Europie - dodał.
Czarnecki uważa, że dzisiejsze wystąpienie Beaty Szydło było okazją do przedstawienia przez polską stronę konkretnych informacji na temat zmian, które zachodzą w naszym kraju. Premier miała możliwość również, by przypomnieć w Europie, że nasz naród kocha wolność i o tym, że Polacy walczyli o wolność swoją i innych narodów.
Wypowiedzi Beaty Szydło skomentował również Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem problem stanowi odbiór słów szefowej rządu. Odpowiedzi premier nie były, jak uważa, "konkretne". - Szefowie trzech najważniejszych frakcji zadawali pytania, a Beata Szydło nie odpowiedziała na nie, co oznacza, że PiS próbuje zaczarować rzeczywistość - mówił Halicki.
- Pani premier nie ustosunkowała się do kwestii złamania trójpodziału władzy czy tego, jak zażegnać kryzys konstytucyjny - dodał.