Na godz. 11:00 w poniedziałek zaplanowano spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Donaldem Tuskiem (PO). Głównym tematem rozmów ma być wizyta szefa rządu w Kijowie. Politycy mają też rozmawiać o sprawie osadzonych w zakładach karnych byłych ministrów - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja) ocenił w Polsat News, że sprawa polityki zagranicznej jest tylko pretekstem do rozmowy prezydenta z premierem, ponieważ "nie jest żadną tajemnicą, że jeżeli chodzi o kierunek ukraiński to nie ma istotnych różnic między Donaldem Tuskiem a prezydentem Andrzejem Dudą".
Czytaj więcej
Polska znajduje się w głębokim kryzysie ustrojowym, który osłabia nasze państwo i kompromituje je...
Spotkanie Duda-Tusk. Krzysztof Bosak komentuje
- Natomiast sprawy krajowe ich całkowicie dzielą. Moim zdaniem po zatrzymaniu dokonanym w Pałacu Prezydenckim, po tych próbach przejęcia prokuratury i zignorowania po raz kolejny kompetencji prezydenta, nie mogło być gorzej - dodał Bosak, współprzewodniczący Konfederacji i lider Ruchu Narodowego.
- Moim zdaniem to będzie jedno z najbardziej mroźnych, chłodnych, zimnych i wrogich spotkań w polskiej polityce, jakie od dawna obserwowaliśmy - mówił wicemarszałek. Zaznaczył, że jeśli czegoś się spodziewa to "rzeczy, których my się publicznie nie dowiemy". - To znaczy, że panowie wyartykułują nawzajem jakieś groźby wobec siebie, na zasadzie "jeżeli posuniecie się jeszcze dalej, to zrobię to", albo "jeżeli będzie tak, to my zrobimy tak". Takiej się spodziewam twardej gry i moim zdaniem obaj panowie zdają sobie sprawę, że są całkowicie na kolizyjnym kursie - powiedział.