Rzecznik Dowództwa Operacyjnego: W nocy ostrzał Ukrainy. Incydent nad Polską można z tym wiązać

Wszystkie procedury, które mogło Dowództwo Operacyjne podjąć, zostały podjęte i bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej zostało zapewnione - mówił w rozmowie z TVN24 rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski. Z ppłk. Goryszewskim rozmawiał też Marek Kozubal z "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 29.12.2023 12:01 Publikacja: 29.12.2023 11:13

Zamość

Zamość

Foto: Robert.danieluk, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

- Służby prowadzą poszukiwania na południowy — wschód od Zamościa. W działaniach poszukiwawczych uczestniczą m.in. żołnierze WOT, grupy poszukiwawczo — ratownicze i śmigłowiec — poinformował "Rz" ppłk. Jacek Goryszewski rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Trwają też analizy toru lotu obiektu. Na ten moment nie potwiedzone są informacje o upadku tego obiektu na terytorium Polski. Brane są pod uwagę różne warianty — w tym, i taka, że obiekt ten mógł zawrócić nad terytorium Ukrainy.

Z kolei w TVN24 ppłk Goryszewski był pytany o komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, z którego wynika, że rano w przestrzeń powietrzną Polski, znad Ukrainy, wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny.

"Rzeczpospolita" ustaliła:

Agnieszka Strzępka, rzeczniczka Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie poinformowała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że służby są w kontakcie z Żandarmerią Wojskową i Komendą Wojewódzką Policji w Lublinie, bowiem na radarze zaobserwowano obiekt, który mógł spaść w okolicach Hrubieszowa. - Na razie jednak nie potwierdzamy, aby jakiś obiekt spadł na terenie województwa lubelskiego — powiedziała nam Strzępka. Nie ma też informacji o jakichkolwiek ofiarach. O tym, że odnaleziono żadnego obiektu poinformowała nas także Agata Niedziołka sekretarz gminy Rachanie, bowiem pojawiła się niepotwierdzona informacja, że obiekt mógł spaść w miejscowości Wożyczyn-Cukrownia na terenie tej gminy. - Centrum Zarządzania Kryzysowego nie potwierdziło takiej informacji, dlatego jesteśmy spokojni — dodała sekretarz gminy Agata Niedziołka.

W nocy Rosja intensywnie atakowała Ukrainę z powietrza

W nocy i nad ranem doszło do intensywnego ostrzału rakietowego Ukrainy, która była też atakowana z użyciem dronów. Ukraińska obrona powietrzna strąciła 27 dronów i 87 pocisków manewrujących. Łącznie Rosjanie mieli użyć przeciw Ukrainie ponad 150 środków napadu powietrznego. Atakowane były cele m.in. we Lwowie, ale też okolice poligonu w Jaworowie, w pobliżu granicy z Polską.

Czytaj więcej

Tragiczna noc na Ukrainie: Eksplozje we Lwowie, Kijowie, Charkowie, Dnieprze. Wielu zabitych i rannych

- Możemy potwierdzić, że doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych podniósł stan gotowości wszystkich możliwych sił i środków oraz ich użył, by zapewnić bezpieczeństwo naszej przestrzeni — zapewnił ppłk Goryszewski.

- Sygnał z nim został utracony. Trwa akcja ustalenia wszystkich szczegółów — dodał w kontekście niezidentyfikowanego obiektu, który pojawił się nad Polską.

Czytaj więcej

Znad Ukrainy niezidentyfikowany obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną

- Wszystkie procedury, które mogło Dowództwo Operacyjne podjąć, zostały podjęte i bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej zostało zapewnione - podsumował

Dopytywany co oznacza „użycie wszystkich możliwych sił i środków” ppłk Goryszewski powiedział, że "wszystkie środki obrony powietrznej mają podnoszoną gotowość bojową, jeśli jest to konieczne są podnoszone pary dyżurne myśliwców". - To wszystko zostało zrobione, procedury zostały zachowane. Ze strony Dowództwa Operacyjnego, MON, całe zarządzanie kryzysowe było bez zarzutu — zapewnił.

- Obiekt wleciał od strony granicy ukraińskiej. Jak wiemy w nocy był intensywny ostrzał terytorium Ukrainy, więc można ten incydent z tym oczywiście wiązać - powiedział też.

Wojsko i MON „sprawdzają wszystkie scenariusze”

Na pytanie gdzie pojawił się obiekt ppłk Goryszewski mówił, że „były to okolice Zamościa”.

- Na tę chwilę trwają prace, nie możemy zdradzać szczegółów — dodał dopytywany czy wojsko szuka obecnie tego obiektu.

- Sprawdzamy wszystkie możliwe scenariusze tego incydentu łącznie z poszukiwaniami. Ale musimy być przygotowani na różne scenariusze i różne scenariusze badamy — dodał pytany o doniesienia, że obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną, a potem ją opuścił (tak mogłaby się zachować rakieta manewrująca — red.).

- Na razie wszystko jest w fazie badania. Więcej informacji na tę chwilę nie mam w tej sprawie. Jest priorytetem Dowództwa Operacyjnego i Ministerstwa (Obrony Narodowej), by zbadać tę sprawę - podsumował.

- Służby prowadzą poszukiwania na południowy — wschód od Zamościa. W działaniach poszukiwawczych uczestniczą m.in. żołnierze WOT, grupy poszukiwawczo — ratownicze i śmigłowiec — poinformował "Rz" ppłk. Jacek Goryszewski rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Trwają też analizy toru lotu obiektu. Na ten moment nie potwiedzone są informacje o upadku tego obiektu na terytorium Polski. Brane są pod uwagę różne warianty — w tym, i taka, że obiekt ten mógł zawrócić nad terytorium Ukrainy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił