Reklama

Włodzimierz Karpiński o pobycie w areszcie: Synów zobaczyłem dopiero po 8 miesiącach

Nie wziąłem ani 5 milionów, ani 10, ani 15, ani jednego miliona, ani pięciu złotych - mówi Włodzimierz Karpiński, który spędził w areszcie dziewięć miesięcy w związku zarzutem przyjęcia 5 mln złotych łapówki.

Publikacja: 22.11.2023 20:25

Włodzimierz Karpiński

Włodzimierz Karpiński

Foto: PAP/Zbigniew Meissner

Śląski wydział Prokuratury Krajowej zdecydował się uchylić tymczasowe aresztowanie jakie od końca lutego stosowały sądy na wnioski prokuratury wobec Włodzimierza Karpińskiego, podejrzanego o przestępstwa korupcyjne.

Powodem jest fakt, że nowy Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienie o objęciu mandatu europosła przez Karpińskiego. 

Karpiński jest podejrzany w tzw. aferze śmieciowej o przyjęcie 5 mln zł łapówki od firmy, która zajmowała się odbiorem i utylizacją śmieci w stolicy.

Czytaj więcej

Prokuratura uchyla areszt Włodzimierzowi Karpińskiemu. Bo został europosłem i ma immunitet

W rozmowie z RMF FM Włodzimierz Karpiński powiedział, że informacja o areszcie "spadła na niego jak grom z jasnego nieba". 

Reklama
Reklama

- Przez dziewięć miesięcy nie ma żadnego jednoznacznego dowodu. Osoby, które zeznają przeciw mnie, zwalniają się dzięki temu ze swoich zarzutów. Mogą dostać wyrok w zawieszeniu, zamiast 25 lat więzienia - powiedział i dodał, że nie wyklucza złożenia pozwu przeciw osobom, które go pomawiają.

Włodzimierz Karpiński: Miałem przeczucie, że będę aresztowany

- Czuję się pomówiony, przez osoby, których nie znam, a z tysiącami osób się spotykałem wykonując swoje różne zajęcia w obszarze działalności publicznej. I chciałbym podkreślić z całą mocą, że nigdy w życiu nie podjąłem żadnej decyzji, która byłaby wynikiem jakichkolwiek nacisków, presji, szantażu, nielegalnego lobbingu, a już tym bardziej  oczekiwania korzyści - powiedział.

Byłem podsłuchiwany, śledzony przed aresztowaniem, złożyłem doniesienie do prokuratury. Z mojego samochodu agent CBA demontował telefon oklejony taśmą - mówił.

 - Osiem miesięcy zajęło prokuratorowi, żebym miał możliwość wykonania telefonu do rodziny i zobaczenia syna. Miałem prawo do ośmiu minut tygodniowo na rozmowę przez telefon. Dwa razy w tygodniu przez osiem minut mogłem brać prysznic, nie miałem ciepłej wody. W czajniku mogłem zagrzać jedzenie, potem robiłem w nim kawę - wspomina pobyt w areszcie.

Można o mnie powiedzieć były aresztant. Schudłem, zostawiłem w areszcie ok. 18 kg. Jestem w trakcie szpitalnego przeglądu mojego zdrowia - dodał.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama