- Czy starczy mi odwagi, aby powiedzieć to, co chcę powiedzieć? - Ojciec Święty zwierzył się ze swoich obaw towarzyszącym mu dziennikarzom w samolocie, którym leciał do drugiego co do wielkości miasta Francja.
„Le Monde” obawia się, że stan zdrowia 87-letniego papieża jest tak poważny, iż to może być jego ostatnia pielgrzymka poza Rzymem. Jeśli tak miałoby rzeczywiście się stać, byłaby to logiczna konkluzja 10-letniego pontyfikatu, którego jednym z przewodnich motywów było zwrócenie uwagi na tragedię ginących w drodze do Europy migrantów. To właśnie po to Franciszek był wcześniej na greckiej wyspie Lesbos i włoskiej Lampedusie, a teraz, za zachętą arcybiskupa Marsylii Jean-Marc Aveline i socjalistycznego mera Benoit Payan, wybrał się do miasta, które jest największym ośrodkiem imigracji we Francji i ma coraz poważniejsze problemy z integracją nowych przybyszy.
Czytaj więcej
Franciszek nawoływał w piątek w Marsylii, aby „ratować osoby, którym grozi utonięcie, gdy zostaną porzucone na falach”. Papież podczas spotkania z przywódcami religijnymi poruszył kwestię narastającego niepokoju w Europie, związanego z dużą liczbą migrantów przybywających drogą morską z Bliskiego Wschodu i Afryki.
Jednak przed pomnikiem ku czci marynarzy i rozbitków, których pochłonęły fale Morza Śródziemnego, w czasie spotkań z działaczami organizacji próbujących ratować emigrantów a przede wszystkim w trakcie mszy na stadionie legendarnego Olympique Marsylia Franciszek starał się przekonać, że jeśli Europa zdradzi wartości, na których została zbudowana jej cywilizacja, to próba ochrony jej składu etnicznego nie pomoże.
Braterstwo to obok równości i wolności hasło francuskiej republiki. Jednak minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin, który razem z prezydentem Emmanuelem Macronem wyszedł na spotkanie Franciszka, kilka dni wcześniej wydał okólnik, zgodnie z którym Francja nie przyjmie „ani jednego” emigranta spośród tych, którzy w tych tygodniach wylądowali na Lampedusie. Wyspa przeżywa rekordowy zalew rozbitków, w ciągu doby potrafi tu pojawić się kilka tysięcy z nich. Ilu nie dociera, nie wiadomo. Jednak szacuje się, że w ciągu ostatnich pięciu lat w morzu utonęło 30 tys. imigrantów.