Rekordowy budżet Sejmu. Na każdego posła pójdzie 1,6 mln zł

W 2024 roku parlament ma kosztować nas najwięcej w historii. Planowana jest nawet budowa przy ul. Wiejskiej własnego podziemnego ujęcia wody.

Aktualizacja: 01.08.2023 06:55 Publikacja: 01.08.2023 03:00

W czasach gdy marszałkiem Sejmu jest Elżbieta Witek, wzrosły wydatki parlamentarne

W czasach gdy marszałkiem Sejmu jest Elżbieta Witek, wzrosły wydatki parlamentarne

Foto: PAP/Tomasz Gzell

752,8 mln zł – taka kwota ma pójść na budżet Kancelarii Sejmu w 2024 roku. Tak wynika z dokumentu przygotowanego przez Kancelarię Sejmu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. I jest to kwota rekordowa. Jeszcze nigdy utrzymanie parlamentu i jego członków tyle nie kosztowało.

Za rządów PO–PSL budżet kancelarii wynosił poniżej 500 mln zł. Później zaczął się piąć w górę, co tłumaczono m.in. budową nowego budynku komisji sejmowych. Kiedy oddano go do użytku, budżetu wcale nie zmniejszono. W 2021 roku wyniósł 524,6 mln zł, w 2022 roku – 576,9 mln zł, a w obecnym roku – aż 683,2 mln zł. Kwota planowana na przyszły rok oznacza wzrost o 70 mln zł. Z podzielenia jej przez 460 posłów wynika, że na każdego pójdzie 1,6 mln zł.

Sejm z własną studnią

Powód wzrostów? Z projektu budżetu wynika, że niektóre wzrosty mają charakter obiektywny i są powiązane z inflacją. Np. Kancelaria Sejmu zamierza zrealizować zaplanowany na 2024 roku wzrost płac o 6,6 proc. w budżetówce, choć podwyżka ma nie dotyczyć posłów. Jednak niektóre rosnące wydatki wydają się być uznaniowe. Np. o 46,2 proc., do 7,8 mln zł, mają wzrosnąć koszty podróży zagranicznych. Jak tłumaczy Kancelaria Sejmu, „wzrost wynika głównie z zaplanowania na 2024 rok, odwołanych w latach poprzednich ze względu na panującą pandemię SARS-CoV-2, oficjalnych spotkań i wizyt marszałka Sejmu i wicemarszałków oraz posłów”.

Czytaj więcej

Kosztowne pikniki PiS „Rodzina 800+”. 30 tys. balonów, 15 tys. wiatraczków i 25 tys. ołówków ze zwierzątkami

Problem w tym, że stan epidemii odwołano już przed rokiem. Zaskakiwać może też kwota 15,6 mln zł na usługę informatyczną w biurach poselskich, czyli 34 tys. zł na posła rocznie. Kancelaria twierdzi, że koszty tej usługi „wzrosły z uwagi na zapewnienie odpowiedniego poziomu cyberbezpieczeństwa”. Kancelaria Sejmu chce też m.in. wydać 17 mln zł na modernizację systemów technicznych w salach komisji sejmowych, 2,9 mln na kontynuację budowy obiektu do kontroli biochemicznej przesyłek, a nawet 100 tys. zł na nowe ujęcie wód podziemnych. W piątek podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska tłumaczyła, że w latach 80. Sejm miał swoje ujęcie, które potem zlikwidowano, jednak jest potrzebne, bo budynku głównym zdarzają się awarie wody.

Władza nie oszczędza

– To nie jest budżet na czasy inflacji i kryzysu. Wszystko jest na bogato poza zarobkami zwykłych pracowników kancelarii – krytykuje Jarosław Urbaniak z KO, wiceszef Komisji Regulaminowej. Jednak to tylko jeden z elementów składowych obserwowanych od lat podwyżek dla kancelarii głównych instytucji.

Np. kiedy Andrzej Duda obejmował urząd prezydenta w 2015 roku, budżet jego kancelarii wynosił 168 mln zł. Wzrósł w 2018 roku w związku ze stuleciem niepodległości, ale już się nie zmniejszył. Na obecny rok zaplanowano go w wysokości 246 mln.

Czytaj więcej

Parlamentarzyści dostali samochody na koszt podatnika

Jeszcze drastyczniej wzrosły wydatki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Za rządów PO–PSL budżet KPRM mieścił się w kwocie około 120 mln zł. Na 2023 rok zaplanowano wydatki 12-krotnie wyższe, bo wynoszące aż 1,5 mld zł. Zdaniem Centrum informacyjnego Rządu, „KPRM jest zupełnie innym urzędem niż kilka lat temu”, bo m.in. przejął część zadań z MSZ i z Ministerstwa Cyfryzacji.

Czy te wzrosty są uzasadnione? W Sejmie można mieć wątpliwości. Np. od lat posłowie narzekali na zbyt niski ryczałt na funkcjonowanie biur poselskich, rzekomo uniemożliwiający godziwe opłacenie pracowników. W ciągu kilku lat miesięczny ryczałt wzrósł więc z 12,15 tys. zł do 19 tys. zł. Jednak równolegle do fali podwyżek na liście zakupów biur poselskich zaczęły pojawiać się ekskluzywne zakupy, w tym telefony i sprzęt elektroniczny z najwyższej półki.

Z budżetu Kancelarii Sejmu na przyszły rok wynika, że na ryczałty na biura poselskie ma pójść 105,7 mln zł. Dodatkowo Kancelaria Sejmu planuje w biurach serię remontów. Wynagrodzenia pracowników, w tym uposażenia posłów, mają zaś pochłonąć 275,3 mln zł.

752,8 mln zł – taka kwota ma pójść na budżet Kancelarii Sejmu w 2024 roku. Tak wynika z dokumentu przygotowanego przez Kancelarię Sejmu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. I jest to kwota rekordowa. Jeszcze nigdy utrzymanie parlamentu i jego członków tyle nie kosztowało.

Za rządów PO–PSL budżet kancelarii wynosił poniżej 500 mln zł. Później zaczął się piąć w górę, co tłumaczono m.in. budową nowego budynku komisji sejmowych. Kiedy oddano go do użytku, budżetu wcale nie zmniejszono. W 2021 roku wyniósł 524,6 mln zł, w 2022 roku – 576,9 mln zł, a w obecnym roku – aż 683,2 mln zł. Kwota planowana na przyszły rok oznacza wzrost o 70 mln zł. Z podzielenia jej przez 460 posłów wynika, że na każdego pójdzie 1,6 mln zł.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść